Dawniej standardową praktyką rozpoczynającą Wielki Post był post o chlebie i wodzie. Tradycja obchodów Środy Popielcowej nakazuje jedzenie ryb, w szczególności śledzi pod różnymi

Inicjatywa „Modlitwa i post” polega na wybraniu w okresie od 8 września do 13 października jednego dnia, w którym będzie pościć się o chlebie i wodzie w intencji dobrych wyborów dla Polaków w dniu głosowania. Zachęca się również do udziału w tym dniu we Mszy św. i przyjęciu Komunii Świętej. Apelował o to inicjator akcji, o. Andrzej Laskosz, kustosz toruńskiego sanktuarium. - Sam Pan Jezus powiedział do apostołów, do uczniów, że są sprawy bardzo trudne, które można rozwiązywać modlitwą, postem - podkreślił o. Laskosz w Radiu Maryja. Organizatorzy akcji proszą tych, którzy chcą wziąć udział w akcji, aby zgłaszali się telefonicznie lub za pośrednictwem poczty elektronicznej do sanktuarium. Ma to służyć poznaniu liczby uczestników. Podobna akcja została przeprowadzono przed wyborami do Parlamentu Europejskiego - wtedy zgłosiło się ponad 10 tys. osób. - To była rzesza ludzi, która przyczyniła się do tego, że Parlament Europejski wygląda tak, jak wygląda. (...) Ufam, że teraz będzie nas znacznie więcej, bo tu chodzi o Polskę, kraj, w którym żyjemy - mówił o. Laskosz. Źródło: PAP, KAI

Post i Modlitwa za Kapłanów. 2,031 likes · 13 talking about this. Dołącz do inicjatywy Post o chlebie i wodzie oraz modlitwy Różańcowej za Kapłanów.
0 A A Dr Mariola Tymochowicz jest adiunktem w Zakładzie Kultury Polskiej Instytutu Kulturoznawstwa UMCS i pracuje w Dziale Kultury Materialnej i Duchowej Sekcji Etnografii Muzeum Lubelskiego (fot. Wojciech Nieśpiałowski) Jak wynika z obserwacji naukowców, najgorliwiej poszczą osoby starsze, które wyrastały w tradycji ludowej. Na wsi zaniechanie postu było traktowane jak grzech i mogło ściągnąć nieszczęście. Szlachta i ziemiaństwo mieli z postem problem, bo ciężko odmówić sobie dobrych rzeczy, gdy jest ich dużo. Nasi wysoko urodzeni przodkowie mieli podobne dylematy jak my. lub wykup pełny dostęp do portalu: Prenumerata 30 dni koszt: 25,00 zł Dostęp do aktualnych wydań e-gazety przez 30 dni Nielimitowany dostęp do artykułów premium na portalu Brak reklam w naszym serwisie* Prenumerata 90 dni koszt: 70,00 zł Dostęp do aktualnych wydań e-gazety przez 90 dni Nielimitowany dostęp do artykułów premium na portalu Brak reklam w naszym serwisie* Prenumerata 180 dni koszt: 140,00 zł Dostęp do aktualnych wydań e-gazety przez 180 dni Nielimitowany dostęp do artykułów premium na portalu Brak reklam w naszym serwisie* Prenumerata 360 dni koszt: 260,00 zł Dostęp do aktualnych wydań e-gazety przez 360 dni Nielimitowany dostęp do artykułów premium na portalu Brak reklam w naszym serwisie* Prenumerata 7 dni koszt: 10,00 zł Dostęp do aktualnych wydań e-gazety przez 7 dni Nielimitowany dostęp do artykułów premium na portalu Brak reklam w naszym serwisie* Prenumerata 1 dzień koszt: 2,50 zł Dostęp do aktualnych wydań e-gazety przez 1 dzień Nielimitowany dostęp do artykułów premium na portalu Brak reklam w naszym serwisie* * poza reklamami w treściach wideo z zewnętrznych serwisów Pierwsza strona Dziennika Wschodniego z 2 sierpnia 2022 r. Owce już na wypasie w Janowcu. Mają ważne zadanie Zgodnie z zapowiedziami, na terenie zespołu zamkowo-parkowego w Janowcu pojawiło się stado owiec. Zwierzęta mają przyczynić się do zachowania bioróżnorodności południowego stoku oraz wzbogacić lokalny krajobraz. 3. Lubliner Festiwal. Wypełniają kulturową pustkę. Program koncertów i wydarzeń Tango i klezmerzy. Warsztaty tańca i samoobrony. 3. Lubliner Festiwal to 52 różne wydarzenia. Na wszystkie będzie obowiązywał wstęp wolny. Wakacje w Lublinie. W tych miejscach wciąż można zrobić coś ciekawego Są jeszcze wolne miejsca na zajęciach organizowanych dla dzieci i młodzieży spędzających wakacje w Lublinie. To oferta również dla rodzin z Ukrainy. Dlaczego lubelscy politycy PiS unikają rozmów o problemach zdrowia? Lekarz opisuje jak próbował się z nimi spotkać – Jestem zbulwersowany postawą parlamentarzystów PiS, tym bardziej że są z mojej opcji politycznej – nie ukrywa Ryszard Siwek, chirurg dziecięcy z Lublina z 40-letnim stażem, autor listu do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Lekarz od ponad roku próbował umówić się na spotkanie w którymś z lubelskich biur poselskich rządzącej partii. – W moim zawodzie problemy służby zdrowia skupiają się jak w soczewce i chciałem nimi zainteresować naszych posłów. Rekordem była szybka, bo w ciągu 6 dni, odpowiedź senatora Jacka Burego (Polska 2050 - red.), który przyjął mnie osobiście i przynajmniej wysłuchał. A później będzie tak, że posłowie obudzą się za pięć 12, kiedy zacznie się kampania wyborcza, a potem znów zapomną o swoich wyborcach. Tak jest na dachu w centrum Lublina. Będzie trochę inaczej Centrum Spotkania Kultur szykuje się do remontu łąki zlokalizowanej na dwóch poziomach dachu budynku przy pl. Teatralnym. Jeszcze w tym roku mają się tu pojawić nowe pomosty i roślinność. W Lublinie wielkie sprzątanie po wyścigu i festiwalu Śródmiejskie ulice usłane były w poniedziałek resztkami plastikowych opasek, którymi łączono bariery wygradzające trasę wyścigu kolarskiego Tour de Pologne. Ekipy techniczne organizatora wyścigu, do którego organizacji miasto dokłada 325 tys. zł, błyskawicznie zdemontowały barierki, pozostawiły jednak fragmenty trytytek. Tutaj będzie nowa siedziba Teatru Andersena. Sam projekt ma kosztować ponad 4 miliony Niemal 4,2 mln zł wydadzą władze Lublina na projekt przebudowy Domu Kultury Kolejarza, który ma być siedzibą Teatru Andersena. Projektowaniem zajmie się, co ogłosił w poniedziałek Ratusz, poznańska firma Sound&Space. Dostanie na to półtora roku. Po siedmiu latach i 43 terminach córka byłej posłanki usłyszała w końcu wyrok Ten proces zaczął się w 2015 roku, a dotyczył wydarzeń sprzed 11 lat. Kolejne rozprawy nie odbywały się a to przez ból zęba, a to przez traumę po pobycie w celi. Ale w końcu dziś dwie kobiety oskarżone o przywłaszczenie znacznej kwoty zostały skazane przez Sąd Okręgowy w Lublinie na kary więzienia. Ale wciąż mogą odwołać się od wyroku. Puławianie oddali hołd powstańcom. Rocznica godziny "W" Punktualnie o godz. 17 ruch na głównym skrzyżowaniu w Puławach został wstrzymany. Włączono syreny, a mieszkańcy miasta z biało-czerwonymi flagami przystanęli, by wspomnieć bohaterów i ofiary wydarzeń sprzed 78 lat. Godzina W na Rynku Wielkim. Zamość uczcił pamięć Powstania Warszawskiego Niech pamięć o pomordowanych i umęczonych mieszkańcach stolicy pozostanie na zawsze w pamięci potomnych – tymi słowami zakończył się apel pamięci podczas uroczystości z okazji 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego zorganizowanych w poniedziałek w Zamościu. Śmiertelna katastrofa w ruchu lądowym. Kierowca autobusu trafił za kratki Sąd aresztował 37-letniego kierowcę z Ukrainy, który kierując autokarem spowodował katastrofę w ruchu lądowym i doprowadził do wypadku, w którym zginęły dwie osoby. Tour de Pologne 2022: Sergio Higuita wygrał trzeci etap z Kraśnika do Przemyśla [zdjęcia] W poniedziałek województwo lubelskie pożegnało Tour de Pologne. Trzeci etap wyścigu rozpoczął się w Kraśniku, a zakończył w Przemyślu. Podczas bardzo wymagającego finiszu najlepszy okazał się Sergio Higuita z drużyny Bora-Hansgrohe. Kolejne lokaty zajęli: Pello Bilbao i Quinten Hermans. "Ukraina i Ukraińcy". Nowa wystawa w Zaułku Hartwigów Od 3 sierpnia w Zaułku Hartwigów (ul. Kowalska 3) będzie można podziwiać plenerową wystawę "Ukraina i Ukraińcy" prezentującą fotografie z końca XIX i pierwszej połowy XX wieku. Lublin. Cała załoga na bruk. To efekt sankcji Nie pomogły protesty, listy, posiedzenia sejmowej komisji w sprawie zmiany prawa. Lubelska spółka Sulzer Turbo Service Poland, na którą polski rząd nałożył sankcje, rozpoczęła zwolnienia. Obejmą całą załogę.
Uczestnicy inicjatywy powstałej przy Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu. Przez jeden dzień wybrany dzień będą pościć o chlebie i wodzie. Już ponad 5 tys. osób zgłosiło chęć poszczenia o chlebie i wodzie w intencji Polski i Europy,…
Obrazek i pocztówka z okazji 250. rocznicy Witamy na oficjalnej stronie internetowej Kaplicy Na Brzegu w Kasinie Wielkiej! *** Modlitwa do Matki Bożej Częstochowskiej w Kaplicy Na Brzegu Matko Boża Jasnogórska! Na wzgórzu Brzegowa stoisz otwierasz szeroko ramiona i dzieci przyciskasz do łona o Matko Niepokalana! Otwierasz Serce na żale chorych, zmartwionych i biednych ocierasz strumienie łez rzewnych Swą łaską O Matko! *** Św. Jan Paweł II – o Kaplicy Na Brzegu *** *** AKT OSOBISTEGO ODDANIA SIĘ MATCE BOŻEJ *** Kaplica Na Brzegu z wizytą u Metropolity Krakowskiego – doroczne spotkanie opiekunów Szlaków Papieskich „Troszcząc się o te szlaki, troszczycie się o Ojczyznę. I za to wam bardzo dziękuję.” Abp Marek Jędraszewski *** GŁUPCY, PRZEZ SWOJĄ PYCHĘ, MYSLĄ ŻE WALCZĄ Z WAMI – MATKA BOŻA *** LITANIA DO ŚWIĘTYCH I BŁOGOSŁAWIONYCH W KAPLICY NA BRZEGU RELIKWIE W KAPLICY NA BRZEGU *** 250. lat KAPLICY NA BRZEGU *** Rok 2022 z Matką Bożą Częstochowską w Kaplicy Na Brzegu *** 250. LAT KAPLICY NA BRZEGU Dekoracja. 250 lat Kaplicy Na Brzegu – 26 sierpień Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej UZDRAWIA KRÓLUJE BŁOGOSŁAWI Litania do Niepokalanego Serca Maryi W środy po Mszy św. wieczornej w parafii Kasina Wielka Nowenna do Matki Bożej Częstochowskiej *** JEZUS CHRYSTUS KRÓLEM – TV NOWENNA I OKTAWA KU CZCI JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA POLSKI Intronizacja oddolna OBIETNICE JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA POLSKI Chrystus Król DROGA KRZYŻOWA JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA POLSKI Jezus Chrystus Królem RYCERSTWO JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA MODLITWY DO JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA NOWENNA DO CHRYSTUSA KRÓLA MODLITWA DO CHRYSTUSA KRÓLA Z ODPUSTEM ZUPEŁNYM PIEŚNI DO JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA REGUŁA MARIAŃSKA MODLITWA ZAWIERZENIA MARYI *** OFIARA MSZY ŚWIĘTEJ – ORĘDZIA OFIAROWANIE MSZY ŚWIĘTEJ przed każdą Mszą św., w której uczestniczymy OSOBISTE OFIAROWANIE SIĘ BOGU OJCU W POŁĄCZENIU Z OFIARĄ MSZY ŚW. przed każdą Mszą św., w której uczestniczę EUCHARYSTIA; Rok 2019/22 Co się dzieje podczas Eucharystii – ks. Dominik Chmielewski Adoracja Najświętszego Sakramentu – Na Żywo *** 78. rocznica rozstrzelania przez Niemców – „Piwnica Młynkowska” u podnóża Kaplicy Na Brzegu Katarzyna Kowalczyk 103. ROCZNICA ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI Modlitwa za Ojczyznę i Prezydenta Rzeczypospolitej *** INTENCJA NA MIESIĄC SIERPIEŃ: O zdrowie, opiekę i błogosławieństwo Matki Bożej Częstochowskiej w Kaplicy Na Brzegu dla wszystkich Jej czcicieli oraz za nieprzyjaciół tego świętego miejsca, abyś Matko rozpaliła w nich płomień miłości do Siebie. *** INTENCJA PARAFIALNA: Aby Królowa Jasnogórska z Kaplicy Na Brzegu, Matka Boża Częstochowska w Nowym Roku roku 2022 udzielała naszym rodzinom i Jej czcicielom wszelkich łask zgodnie z Wolą Jej Syna, przez co Jej Niepokalane Serce dozna jeszcze większej czci i chwały. *** INTENCJA PAPIESKA: Módlmy się, aby mali i średni przedsiębiorcy, poważnie dotknięci kryzysem gospodarczym i społecznym, znaleźli środki niezbędne do kontynuowania swojej działalności w służbie społeczności, w których żyją. *** 31 lipiec – 7 sierpień 2022 Intencje Mszalne w Parafii Kasina Wielka Ogłoszenia Parafialne w Kasinie Wielkiej – 31 lipiec *** *** MÓDLCIE SIĘ ZA NAMI *** Odeszli do domu Pana z Parafii Kasina Wielka *** Cmentarz Parafialny w Kasinie Wielkiej † † † Ks. Kanonik Marian Juraszek Grób Ks. Kan. Mariana Juraszka 7. rocznica śmierci NOWENNA ZA ZMARŁYCH MODLITWA ZA KONAJĄCYCH W GRZECHU CIĘŻKIM DUSZA TUŻ PO ŚMIERCI I JEJ WYROK NA WIECZNOŚĆ – PAN JEZUS † † † Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie… *** POZA KOŚCIOŁEM KATOLICKIM NIE MA ZBAWIENIA – PAN JEZUS PIEKŁO ISTNIEJE z Dzienniczka św. Faustyny 23 MINUTY W PIEKLE MROCZNA STRONA WIECZNOŚCI *** Ofiarowanie przeżytego dnia za Dusze w czyśćcu cierpiące *** *** „Totus tuus ego sum, et omnia mea tua sunt – Jestem cały Twój i wszystko moje do Ciebie należy, o Jezu, przez Maryję, Twoją Najświętszą Matkę.” św. Ludwik Grignion de Montfort *** PATRON MIESIĄCA WSPOMNIENIE: 14 sierpień św. Maksymilian Kolbe Życiorys świętego Sanktuarium św. Maksymiliana Relikwie św. Maksymiliana w Kaplicy Na Brzegu Dodaj intencje, prośbę lub podziękowanie *** PIERWSZE SOBOTY MIESIĄCA ROZWAŻANIA PIERWSZOSOBOTNIE Nabożeństwo do Matki Bożej Modlitwy, litanie, pieśni Obietnice Pana Jezusa dla odprawiających nowennę 9-ciu pierwszych sobót miesiąca ku czci Niepokalanego Serca Maryi *** PIERWSZE PIĄTKI MIESIĄCA Nabożeństwo do NSPJ Modlitwy, litanie, pieśni Więcej o nabożeństwie *** PIERWSZE CZWARTKI MIESIĄCA *** PIERWSZE ŚRODY MIESIĄCA *** PIERWSZE NIEDZIELE MIESIĄCA *** Poniedziałek dzień modlitw za rozbite małżeństwa, jedność rodziny, za żonę, męża, dzieci… *** ORĘDZIA O MAŁŻEŃSTWIE PAN JEZUS MAŁŻEŃSKA MODLITWA CAŁKOWITEGO PRZEBACZENIA *** Wtorek dzień czci św. Michała Archanioła – Hetmana Maryi Potężny egzorcyzm Świętego Michała Archanioła NOWENNA DO ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA Modlitwa uwalniania rzeczy – egzorcyzm *** GODZINKI O NIEPOKALANYM POCZĘCIU NMP *** BEZ KOMENTARZA *** Akatyst ku czci Bogurodzicy
10 PRZYKAZAŃ BOŻYCH. Matka Boża prosiła o post o chlebie i wodzie w środy i piątki. Jak nie dasz rady dwa dni to wybierz piątek. Jeśli nie dasz rady ani jednego dnia to zastosuj umartwienie, czyli tak samo środa i piątek: dwa dni bez mięsa. Chleb, nie może mieć dodatków (słonecznik, dynia, itd…), Woda (nie może to być herbata
Ten post ma bardzo konkretny cel i konkretnych ludzi na horyzoncie. Odważysz się?„Bezdomni każdego dnia zmagają się z głodem – nie tyle tym fizycznym, lecz duchowym, brakuje im miłości i przyjaźni drugiego człowieka, tęsknią za czyjąś obecnością, troską i serdecznością” – mówi Edyta Foryś z Fundacji także:Bezdomny przenocował na klatce. Lokatorzy wywiesili kartkę, która wywołała burzęBezdomni, odtrąceni, a jak pomocni Edyta Foryś przywołuje sytuację, gdy w marcu dotarła do nich paczka bożonarodzeniowa. Jej ofiarodawczyni pisze, że bardzo jej zależy, żeby dotarła ona do osób bezdomnych, ma wobec nich wielki że jej znajomy położył się na torach, czekał na pociąg, chciał popełnić samobójstwo. Wtem podszedł do niego bezdomny mężczyzna, zaczął z nim rozmawiać, w efekcie uratował mu życie. I jak deklaruje Foryś – to nie są sytuacje odosobnione, osoby bezdomne naprawdę radości jest w dawaniu niż w braniu? Bezdomni poprzez swoje życiowe doświadczenia są nieprzeciętni i oryginalni, zadziwiają pięknem, którego nie widać gołym okiem i które chcemy wydobyć na światło dzienne – deklarują organizatorzy pomocy dla osób bezdomnych chcą być głosem tych, którzy nie mają odwagi walczyć o swoje prawa do godnego życie przynosi taki obrót spraw, z którym nie umiemy sobie poradzić. Wtedy z pomocą przychodzą ci, którzy dostrzegają nasz ból i cierpienie. Rodzina i przyjaciele dzwonią, piszą, dają znać o tym, że jesteśmy dla nich ważni i że wszystko się jeszcze mamy jeszcze wiarę w Boga, to sytuacja powrotu do życia po traumatycznym doświadczeniu wydaje się być kwestią ze sobą Wyobraźmy sobie, że nagle zostajemy zupełnie sami, bez tych wszystkich, dla których jesteśmy ważni. Nasz dobytek stanowi ubranie, które mamy na sobie, noclegu szukamy na klatkach schodowych i wydaje się nam, że nikogo nie obchodzimy. Czy wtedy chciałoby nam się walczyć o to, by żyć?Osoby bezdomne zachęcają, by ludzie więcej rozmawiali ze sobą, byli bardziej otwarci. By rozmawiali także z nimi. Jak zapewniają, nikt z nich nigdy nie przypuszczał, że będzie mieszkał na błąd, niespodziewane wydarzenia spowodowały, że znaleźli się na ulicy. Mówią, że wsparcie przyjaciela może człowieka uratować przed taką także:Cinema Albert, czyli o tym jak bezdomni kręcą filmyPowrót do normalnego życia Im dłużej żyje się na ulicy, tym trudniej z tego wyjść. W pewnym momencie następuje akceptacja tej sytuacji, a w końcu uzależnienie od takiego stylu życia. Osoby, którym udało się pomóc, to te, które były na ulicy krótki czas. Te, które są bezdomne powyżej pięciu lat nie mają siły i chęci, by podejmować próby wyjścia z tej i wolontariusze Fundacji Kapucyńskiej słuchając osób bezdomnych, widząc, jak ich myślenie o sobie jest skomplikowane i zawiłe, są bezsilni i dlatego szturmują Niebo i o to także nas proszą. Post za bezdomnych jest częścią akcji „Bez i domnych szturm do Nieba”, o której już pisaliśmy w dla bliskich 40 godzin postu o chlebie i wodzie – czy dla swojego rodzonego brata czy siostry poniósłbyś takie wyrzeczenie? Czy byłoby coś ważniejszego niż pomoc temu, kogo kochasz, a kto znajduje się w sytuacji bez wyjścia?Jestem przekonana, że nie mielibyśmy z tym problemu. Czy w czasie Wielkiego Postu jesteśmy gotowi dać z siebie coś takiego osobie, której nie znamy?Łączymy się w cierpieniu Ideą akcji jest chęć solidaryzowania się z bezdomnymi poprzez doświadczenie głodu, ale wiąże się także z modlitwą o uwolnienie ich od słabości, uzależnień i zniechęcenia – mówią organizatorzy. Fundacja Kapucyńska wraz z Braćmi Mniejszymi Kapucynami z Warszawy po raz ósmy organizuje 40-godzinny post o chlebie i wodzie połączony z modlitwą w intencji osób bez rozpocznie się 16 marca o godz. 17:45 Drogą krzyżową, którą przygotują i poprowadzą podopieczni Fundacji w kościele Braci Mniejszych Kapucynów przy ul. Miodowej 13 w Warszawie. Uroczystym zakończeniem będzie Eucharystia w dniu 18 marca o godz. 11:00 w kościele Kapucynów. Po mszy świętej planowany jest wspólny posiłek z bezdomnymi na dziedzińcu o działaniach Fundacji Kapucyńskiej znajdą Państwo na stronie także:Całe życie był bezdomny, ale pochowano go po królewsku. W Watykanie 1.6K views, 35 likes, 25 loves, 12 comments, 14 shares, Facebook Watch Videos from Fundacja Kapucyńska im. bł. Aniceta Koplińskiego: O 17:45 rozpoczynamy 40h Post o chlebie i wodzie w intencji
O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ścisły? Autor Wiadomość Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17Posty: 1998 O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ścisły? To nie jest temat typu grzech-nie grzech, bo w sumieniu jestem przekonana, że nie ma grzechu, a tym bardziej ciężkiego - choć piłam miedzy posiłkami i spożyłam między nimi niewielkie ilości pokarmu- w Wielki Piątek uczyniłam świadomą decyzję by pościć z miłości do Zbawiciela, który za mnie umarł na krzyżu. Ale chciałabym wiedzieć formalnie o co chodzi w poście ilościowym? Bo szukałam w internecie, i znalazłam tylko info, że można spożyć jeden posiłek do syta, i dwa lekkie. W związku z tym pytanie czy napoje są posiłkiem, czy spożycie niewielkiej ilości pokarmu poza posiłkami jest naruszeniem postu? Podejmując post ścisły różniły się moje posiłki od tych co są zwykle. Na śniadanie zjadłam kromkę chleba z masłem, na obiad kaszę ze sledziem, na kolację kromkę chleba ze sledziem a między posiłkami dla zaspokojenia głodu wypiłam 3 herbaty i dwie kawy, a także zjadłam 2 rzodkiewki i orzeszki - z zapomnienia i w ramach kolacji z chlebem. Towarzyszyło mi lekkie uczucie głodu. Czy zachowałam post ścisły? W sumieniu czuje że tak, uczyniłam świadome dzialania by ten post zachować z miłości do Zbawiciela. A zjedzenie między posiłkami co najwyżej było słabością, jeśli już grzechem lekkim, ale na pewno nie ciężkim. Abym wiedziala w przyszłości na czym polega post ścisły, o co chodzi w poście ilościowym pytam o to na czym on formalnie polega, co można wtedy zjeść, by zachować post ścisły? So kwi 07, 2012 4:55 szuba Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10Posty: 530 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Post ilościowy polega na tym, że jemy TYLKO trzy posiłki. Odpowiem Ci tak: w środę Popielcową podjęłam się postu o chlebie i wodzie. Dzień wcześniej rozmawiałam z moim kierownikiem i pytałam go, czy jeśli chcę podjąć post o chlebie i wodzie, obowiązuje mnie post ilościowy - odpowiedział że TAK, bezdyskusyjnie. Jego odpowiedź wzbudziła we mnie bunt więc postanowiłam spytać innego kapłana (gdzieś podświadomie łudząc się, że ktoś odpowie mi, że sam chleb i woda jest wystarczającym wyrzeczeniem). Wychodząc rano z Kościoła spotkałam dwóch kapłanów, których spytałam - obaj odpowiedzieli, że nawet jeśli decydujemy się na post o chlebie i wodzie, obowiązują nas trzy posiłki. So kwi 07, 2012 6:33 akacja Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17Posty: 1998 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Ale czy spożycie niewielkiej ilości pokarmu, nie traktowanych jako posiłek między tymi trzema posiłkami i wypicie napojów, również nie traktowanie tego jako odrębny posiłek jest naruszeniem postu ścisłego? So kwi 07, 2012 6:49 hafciarka Dołączył(a): So kwi 07, 2012 8:32Posty: 2 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Witam, W Środę Popielcową miałam podobny problem (post o chlebie i wodzie a post ścisły) wtedy na jakieś katolickiej stronie znalazłam informację, że można zjeść dowolną ilość posiłków. Uzasadnione to było tym, że chlebem nikt się nie "obżera" i służy on tylko do zaspokojenia głodu. Jak widać jednak nie ma w tym względzie jednej opinii. So kwi 07, 2012 8:44 merkaba Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01Posty: 1123 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści o wodzie i chlebie w piątki i środymożna dodać np od kawy lub telewizora np w intencji kapłanów lub pokoju na sw iecie So kwi 07, 2012 9:59 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Podjadanie między posiłkami jest złamaniem postu ilościowego. Picie nie stanowi posiłku. _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) So kwi 07, 2012 12:25 szuba Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10Posty: 530 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści to, czy Ty traktujesz podjadanie jako odrębny posiłek, czy nie - jest kwestią formacji Twojego sumienia. Te parę razy w roku powinniśmy być w stanie zjeść TRZY razy, i ani jeden raz więcej nie mieć w ustach pokarmu - stąd jasno określona ilość posiłków. Takie podjadanie jest posiłkiem - małym, ale jest. Ty musisz rozeznać w swoim sumieniu, ile jest w tym próby usprawiedliwienia własnej słabości. So kwi 07, 2012 12:30 akacja Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17Posty: 1998 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Ale wydaje mi się że liczy się intencja, chciałam zachować post z miłości do Zbawiciela, a nie faryzejskie liczenie ile zjadlo się zjeść na śniadanie dwie kromki z masłem,serem i rzodkiewką i wtedy wytrzymałabym do obiadu, no ale ja dlatego że był post zjadłam małą kromeczkę z masłem, i nie wytrzymałam do obiadu jedząc trochę rzodkiewek i orzeszków. Wydaje mi się, że nie jest to wielkie przewinienie, co najwyżej słabość, ale nie grzech, a pragnienie i intencja zachowania postu było a to się liczy. So kwi 07, 2012 12:51 Anonim (konto usunięte) Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Myślę, że zrobiłaś lepiej niż ci, co z obowiązku zjedli w ciągu dnia dwa lekkie posiłki, a na "obiadokolację" objedli się szczupakami, krewetkami czy choćby i pierogami z kapustą i grzybami popuszczając pasa z przejedzenia, a cały czas literalnie "post" masz sobie nic do zarzucenia. So kwi 07, 2012 13:20 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Kozioł myślę, że jednak ma (a przynajmniej powinna mieć) sobie coś do ja rozumiem, że było Tobie ciężko wytrzymać do obiadu, ale właśnie o to chodzi! Zrozum, że na tym to polega, byś czuła głód i wytrzymała go 'z miłości do Zbawiciela'. I nie chodzi tu o faryzeizm, ale o to na ile nas stać. Owszem, ktoś nie będzie miał z tym problemu i zje trzy razy po jednej kromeczce i będzie mu dobrze. Ktoś inny jednak będzie bardzo cierpiał z powodu głodu. Jednak czym jest ten głód wobec tego, co cierpiał Jezus. Notabene, Jezus od czwartkowego wieczoru już nic nie jadł, więc fakt odczuwania głodu ma tu szczególne masz zatem iść dziś do spowiedzi? Nie. Nie jest to materia ciężka, więc akt pokutny Mszy świętej gładzi ten grzech. Nie mniej warto się zastanowić, co jestem w stanie wytrzymać 'z miłości do Zbawiciela'. "czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? (J 21, 15)".Radosnego świętowania _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) So kwi 07, 2012 14:03 akacja Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17Posty: 1998 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Szumi, a powiedz czy liczy się intencja zachowania postu z potrzeby serca, nawet jeśli była jakaś słabość, czy tylko formalne jego zachowanie?Przecież mogłam zjeść na śniadanie tyle, by wytrzymać do obiadu, ale ja celowo zjadlam o wiele mniej, powiedzialam mamie ze nie będziemy otwierać ryby w puszce bo jest post ... za mało zjadłam na śniadanie i nie wytrzymałam przekąsając między posiłkami rzodkiewki i była słabość, ofiarowałam z serca ten post. N kwi 08, 2012 9:24 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Liczy się i jedno, i zjedzenie schabowego na obiad w Wielki Piątek mimo intencji w sercu zachowania postu, jest złamaniem postu? No bo ktoś powie, że chciał zachować post, ale schab w lodówce tak go kusił i nie wytrzymał...Ze słabościami trzeba walczyć. Owszem, może zdarzyć się upaść i nie wytrzymać, ale nie można wówczas szukać próby usprawiedliwienia. Lepiej stanąć w prawdzie i na przyszły raz pamiętając o tym, jak jest to duży wysiłek jeszcze bardziej się dziś to już tylko jedno można napisać: Jezus Zmartwychwstał, Alleluja! _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) N kwi 08, 2012 9:38 szuba Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10Posty: 530 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Akacjo, to aż dziwne jak szukasz usprawiedliwienia. W środę popielcową zjadłam trzy razy chleb i piłam wodę. TEŻ byłam głodna, ale to właśnie o to chodzi, by się nie usprawiedliwiać - a, zjadłam tylko chleb, to teraz wsunę orzeszki... chodzi o to by ten JEDEN dzień wytrzymać dla Jezusa... a powiem ci, że ciężko mi było, bo mam fizyczną pracę. Ale dałam radę - a Bóg obsypał łaskami... Jezus prawdziwie Zmartwychwstał!!! Pięknych świąt N kwi 08, 2012 9:43 akacja Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17Posty: 1998 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści A w takim razie wiedząc że między posiłkami nie można nic zjeść może lepiej zjeść więcej na śniadanie by wytrzymać do obiadu zamiast bardzo skąpego śniadania i potem podjadania? Jak sądzicie abym wiedziala na szukam usprawiedliwienia, ale to są skrupuły. Dlaczego skrupuły przeszkadzać mają w przeżyciu Zmartwychwstania? Skoro chciałam zachować prawdziwie Zmartwychwstał. Alleluja N kwi 08, 2012 9:58 szuba Dołączył(a): Cz maja 24, 2007 16:10Posty: 530 Re: O co chodzi w poście ilościowym? Czy zachowałam post ści Ale właśnie w poście ilościowym chodzi o to BY BYĆ GŁODNYM! By zjeść mało, i tylko trzy razy. Nie by się nażreć, nie by podjadać, a własnie po to by być głodnym N kwi 08, 2012 11:03 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
120-metrowa wieża w miejscu Sezamu według Biura Projektów Kazimierski i Ryba. Od parteru do piątego piętra byłyby sklepy, wyżej (do 28. piętra) - biura. Na ostatnich czterech kondygnacjach architekci zaprojektowali 3,5 tys. mkw. mieszkań. Sezam do rozbiórki. Będzie nowy drapacz chmur
Z Wikisłownika – wolnego słownika wielojęzycznego Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwaniao chlebie i wodzie (język polski)[edytuj] wymowa: ​?/i znaczenia: fraza przysłówkowa ( przen. o życiu w biedzie w tak ciężkich warunkach, że w minimalnym stopniu zostają zaspokojone jedynie podstawowe potrzeby takie jak jedzenie i picie odmiana: przykłady: składnia: kolokacje: ( żyć / siedzieć o chlebie i wodzie synonimy: ( o suchym chlebie antonimy: hiperonimy: hiponimy: holonimy: meronimy: wyrazy pokrewne: związki frazeologiczne: etymologia: uwagi: tłumaczenia: angielski: ( (żyć o chlebie i wodzie) be on bread and water białoruski: ( аб сухім хлебе czeski: ( o chlebu a vodě jidysz: ( (żyć o chlebie i wodzie) לעבן מיט ברויט און וואַסער (lebn mit brojt un waser) niemiecki: ( (żyć o chlebie i wodzie) von Brot und Wasser leben rosyjski: ( на хлебе и воде źródła: Źródło: „ Kategoria: polski (indeks)Ukryte kategorie: polski (indeks a tergo)Język polski - przysłówkiJęzyk polski - frazy przysłówkowe Parafialny post o chlebie i wodzie Już 64 osoby #post #chleb #woda #intencje. Jump to. Sections of this page. Accessibility Help. Press alt + / to open this menu Modlitwa we wspólnocie Jeunesse-Lumière. Największe wrażenie na młodych robi post o chlebie i wodzie w Wielki Piątek. Autor zdjęcia: Henryk Przondziono Dlaczego w świecie wyprzedaży i promocji ludzie decydują się na post o chlebie i wodzie i jeszcze opowiadają o tym, jak bardzo jest skuteczny? Co tu dużo mówić, lubię sobie pojeść — łobuzersko uśmiecha się rosły brodacz, Wiesiek Jindraczek, były narkoman. Od czasu swego cudownego uzdrowienia mieszka w Medjugorie. — Dobijało mnie to, że wszyscy wokół pościli, a ja łamałem post o chlebie i wodzie, o który prosi Gospa. Wytrzymywałem sporo, ale wieczorem zazwyczaj wymiękałem i coś zagryzałem. Bardzo mnie to męczyło. Do czasu... Sprawa się rypła — Wiosną 2002 roku pojechałem na rekolekcje do ojca Jozo Zovko — opowiada. — Trafiłem na nie, jak zwykle w moim przypadku, w sposób niezamierzony. To był „przypadek kontrolowany przez wyższe instancje” (śmiech). Początkowo nie miałem zamiaru pościć. Nawet mi to przez myśl nie przeszło. Dla mnie był to temat nie do przeskoczenia. Jakiś koszmarny czas zmagania się, szarpaniny. W momencie gdy podjechaliśmy pod ośrodek Świętej Rodziny, miejsce gdzie o. Jozo prowadził rekolekcje dla sierot wojennych, nagle przyszła mi z głupia frant myśl: skoro jestem na rekolekcjach, to będę pościł. Wiedziałem jedno: po ludzku to niemożliwe. Tymczasem stało się coś nieprawdopodobnego. Jedliśmy wspólne posiłki, ludzie wsuwali wypasione obiadki, a ja patrzyłem na nich i zagryzałem kromeczkę chleba popijając wodą (śmiech). Trwało to od niedzieli do czwartku. Poczułem, że spłynęła na mnie jakaś łaska. Żadnej szarpaniny, nerwówki. Nawet nie miałem wielkich pokus, by łamać ten post. Wróciłem z rekolekcji do Polski. Zajmowałem się sparaliżowaną babcią. I wtedy wpadł mi do głowy pomysł, by pościć w sposób radykalny. W poniedziałki, środy i piątki piłem jedynie wodę mineralną. Wytrzymałem przez trzy miesiące. Aż do czasu, gdy kiedyś komuś głośno się pochwaliłem: Wiesz, dostałem taką nadprzyrodzoną łaskę postu (śmiech). Następnego dnia sprawa się rypła. „Niech lewa ręka nie wie, co czyni prawa”... — Jezus wiedział, co mówi. Gdzie diabeł nie może? W pokorze Te słowa znakomicie pokazują dwie sprawy: post to łaska, a nie wynik żmudnych ascetycznych ćwiczeń. Ściśle wiąże się też z cnotą pokory. W Księdze Starców czytamy: „Był pewien pustelnik, który wypędzał złe duchy i pytał się ich: »Co was wypędza: posty?«. Odpowiedziały: »My nie jadamy, ani nie pijamy«. »Czuwania?«. Odrzekli: »My nie śpimy!«. »Życie pustelnicze?«. Odparli: »My sami mieszkamy na pustelni«. Więc co was wypędza? Odpowiedzieli: »Nic nas pokonać nie może oprócz pokory«”. Niektórzy są pokorni i... są z tego dumni. Ich pokora jest znana w kraju i za granicą. Sporo opowiadają o swych ascetycznych wyczynach. Pisząc artykuł, miałem inny problem. Ciężko było mi nakłonić ludzi, którzy poszczą, do tego, by podzielili się swymi doświadczeniami. — Post to sprawa bardzo osobista, niemal intymna — odpowiadali. — Często pościliśmy w bardzo konkretnych intencjach, o których nie chcemy opowiadać. A poza tym sam Jezus przecież podkreślał: „Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą”. — Post jest łatwiejszy, gdy prosimy o tę łaskę dzień wcześniej. Dobrze jest pościć z łaską, której nie należy uważać za otrzymaną automatycznie — wyjaśnia siostra Emanuel Maillard ze Wspólnoty Błogosławieństw. — Prośmy pokornie Boga o to, abyśmy mogli pościć o chlebie i wodzie. Poszczenie z ochotnym sercem wzmaga moc ascezy przeciwko siłom zła, podziałom i wojnom. Stanisława Iżyk-Dekowska, liderka prężnej toruńskiej wspólnoty Dom Zwycięstwa, pościła kilka razy w życiu przez 40 dni, nic nie jedząc, a jedynie pijąc. — Najtrudniejsza jest zawsze decyzja, to znaczy czas między pojawieniem się myśli, że może warto podjąć post, a pierwszym dniem postu. To prawdziwa walka duchowa. Kiedy już się zdecyduję, to u mnie właściwie kończą się trudności. To niewiarygodne, ale myślę, że to jest łaska, wsparcie od Boga. Taaaaki wóz Za oknami kaniony, szerokie autostrady i ośnieżone góry zlewają się w kolorowy strumień. Piotr Jaskiernia jeździ wzdłuż i wszerz po Stanach prawdziwym kolosem: ciężarówką volvo. Wyjechał z kraju w czasie stanu wojennego. — W zasadzie nic mi nie brakowało: kochana i kochająca żona, praca, dom — opowiada. — Ale nie mieliśmy dziecka. 10 lat po ślubie okazało się, że żona jest w ciąży. Dziewczynka urodziła się jednak o wiele za wcześnie. Ważyła 610 gramów, tyle co trzy kostki masła. Od razu ją ochrzciliśmy. Otrzymała imiona Wiktoria Maria. Miała 5 proc. szans na przeżycie, a jak przeżyje, to 5 proc. że będzie zdrowa. Mogło się wszystko wydarzyć. Urodziła się 2 lutego, w dniu Matki Bożej Gromnicznej. Widzieliśmy w tym znak nadziei. Piotr był załamany. Zauważył to jego kumpel, również kierowca. Niespodziewanie złapał go za rękę, drugą chwycił jakiegoś innego drivera i zaczął się spontanicznie modlić. Wśród tirów. Na parkingu. Trzy miesiące później mała była operowana. Odkryto właśnie jakąś nową metodę operowania oczu. Po operacji lekarz wyszedł i powiedział, że zoperowali tylko jedno oko, bo drugie... jakoś samo się wyleczyło. Był zdumiony. Nie rozumiał, co się stało. Ale Piotr rozumiał. To było 3 maja, w święto Maryi, Królowej Polski. — Wtedy przestałem się bać o Wiktorię. Nie przestałem się modlić, ale przestałem się martwić — opowiada. — Mała wyszła ze szpitala w przeddzień uroczystości Wniebowzięcia Maryi Panny. Już wtedy obiecałem Maryi, że w każdy piątek będę pościł. Odtąd w Wielkim Poście jego jedynym pokarmem stały się chleb i woda. Pości też w środy i piątki. Dlaczego? — Bo poszcząc, nie potrafię zapomnieć o Bogu. Cały czas o Nim pamiętam. Pamiętam, dlaczego poszczę — wyjaśnia. Pod wpływem jego pasjonującej opowieści mój redakcyjny kolega Franek Kucharczak również zaczął w ubiegłym roku pościć. — Przez cały Wielki Tydzień pościłem o chlebie i wodzie — opowiada. — Poszedłem na liturgię wielkosobotnią wygłodniały. Przeżyłem ją zupełnie inaczej niż co roku. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego. Zupełnie się tego nie spodziewałem. Byłem po prostu wewnętrznie szczęśliwy. Docierało do mnie każde słowo... Te słowa znakomicie wyjaśniają owoce postu: wyostrza on nasz wzrok na słowo Boga. — W chwilach ostrego poszczenia odrywałem się od codzienności i stawałem się bardziej skupiony na Bogu — opowiada Wiesiek Jindraczek. — To nie teoria, naprawdę tak to czułem. Zresztą nie ma postu bez modlitwy. Samo powstrzymanie się od jedzenia nie jest żadnym postem. — Modlitwa, post i czuwanie, chociaż są dobre same w sobie, nie stanowią celu życia chrześcijańskiego. Prawdziwy cel życia chrześcijańskiego polega bowiem na osiąganiu Świętego Ducha Bożego! — przypomina Serafin z Sarowa, ostatni święty prawosławia, kanonizowany przed rewolucją październikową. Bez komórki — Post jest elementem formacyjnym naszego ruchu — opowiada Marysia Bołtruszko ze Szkoły Modlitwy i Ewangelizacji Jeunesse--Lumière. Założył ją przed laty Daniel Ange. Wspólnota modli się w Łodzi. Wokół na murach walka na hasła: Widzew i ŁKS wzajemnie wyzywają się od „żydów”. Na czwartym piętrze kamienicy przy ul. Dowborczyków wre modlitwa. — Daniel Ange proponuje post ludziom młodym na zasadzie wolnego wyboru. Ale to nie jest asceza dla ascezy. Zawsze nierozerwalnie łączy się z modlitwą. Każdy wybiera swą indywidualną formę poszczenia. W piątki w ciągu roku jemy skromniejsze posiłki. Najintensywniej przeżywamy ascezę w czasie Wielkiego Postu. Ograniczamy ilość rozmów komórkowych, myszkowania w Internecie, zapraszamy mniej gości. To też element postu. Na młodych największe wrażenie robi od lat post o chlebie i wodzie w Wielki Piątek. Pamiętam świadectwo młodej dziewczyny. Pościła w intencji swych rodziców. Opowiadała poruszona, że ten radykalny post okazał się bardzo skuteczny. A jak sama poszczę? W ubiegłym roku postanowiłam sobie, że będę się częściej uśmiechać. Zbyt często łapałam się na pesymistycznym oglądzie rzeczywistości. To była dla mnie bardzo konkretna forma postu. Zabrali pana młodego! Pościmy zazwyczaj w czasie dramatycznych życiowych zawirowań. Gdy czujemy, że maszerujemy prawdziwie „ciemną doliną”. Sam Jezus, odpierając zarzuty, że Jego uczniowie nie poszczą, zapowiadał: „przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć”. — Tylko wtedy post jest zbędny, gdy Jezus jest ze swymi uczniami — wyjaśnia jezuita Krzysztof Osuch. — Sytuacja zmieni się radykalnie, gdy zabiorą im pana młodego. Gdy Jezus zostanie zabrany, post okaże się konieczny! Wszyscy wiemy z doświadczenia, co to znaczy, gdy przeżywamy duchową obecność Jezusa. Wiemy także, co to znaczy, gdy czujemy się zmuszeni, by gorzko stwierdzić, że Pan został nam zabrany. Są takie sytuacje, o których mówimy: „Nie ma Pana”, „Pan został zabrany”, „Nie wiem, gdzie On teraz jest”. To tę duchową sytuację ma Jezus na myśli, gdy przepowiada konieczność postu. POSTscriptum Zobaczmy, w jak przedziwny sposób Biblia opisuje post samego Jezusa. „Czterdzieści dni przebywał na pustyni, kuszony przez szatana. Żył tam wśród zwierząt, aniołowie zaś usługiwali Mu” (Mk 1,13). — Dzikie zwierzęta? Aniołowie? Przecież to przypomina do złudzenia opis raju! — zauważa o. Augustyn Pelanowski. — Jezus jest w stanie przemienić nawet najgorsze sytuacje naszego życia w niebo. Aliteracja słowa negeb (pustynia) daje słowo: be gen (być w ogrodzie, w raju). Post obnaża nasze zniewolenia: pracą, internetem, komórką. Widzimy je jak na dłoni. Szatan czuje się zdemaskowany. Dlatego nie trawi postu. Wielu współczesnych ojców ucieka w pracę, by nie zajmować się swymi dziećmi. Myślę, że dla nich idealnym postem byłoby wzięcie urlopu z pracy. Wstawienniczy aspekt ascezy znakomicie wyjaśnia Tomasz Merton. Po śmierci brata (zginął jako lotnik w 1943 roku) napisał w wierszu: „Bracie mój miły, kiedy czuwam w nocy / Me oczy są kwiatami na twój grób / A kiedy nie jem codziennego chleba, Wierzbą nad tobą niech będzie mój głód / Moje pragnienie, gdy braknie mi wody, Niech ci się stanie źródłem pośród drogi...”. Ilekroć w naszej wspólnocie otrzymywaliśmy słowa o poszczeniu, „otwierało się” nam proroctwo Izajasza: „Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie — czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu?”. Ci, którzy zdecydowali się na post o chlebie i wodzie, opowiadają, że towarzyszył im niespotykany wcześniej pokój. Bo post, paradoksalnie, ma niewiele wspólnego z cierpiętnictwem, rozdrapywaniem ran i „zwieszaniem głowy jak sitowie”. Przeciwnie, głowa do góry! opr. mg/mg
POST O CHLEBIE I WODZIE ZA OJCZYZNĘ - 27 DZIEŃ MIESIĄCA MATKA BOŻA: Każdego 27 dnia miesiąca, ofiarujcie Mi wszyscy post, modlitwę i Komunię świętą w
dominikulka 3 lipca 2015, 08:08 czy taki post raz w tygodniu na poziomie 1300-1500 kcal czyli około 500g chleba to opcja która może zaszkodzić zdrowotnie? Dołączył: 2010-11-03 Miasto: Ibiza Liczba postów: 15308 3 lipca 2015, 08:09 Pytanie- po co? dominikulka 3 lipca 2015, 08:11 Odpowiedz : ze względów religijnych Dołączył: 2014-01-22 Miasto: Lubliniec Liczba postów: 8760 3 lipca 2015, 08:11 Jak wpadlas na taki pomysl ?? :))) dominikulka 3 lipca 2015, 08:15 Havock napisał(a):Jak wpadlas na taki pomysl ?? :)))Mogą koleżanka praktykuje takie coś, zachęciła mnie nordlys Dołączył: 2014-05-22 Miasto: tulej Liczba postów: 1581 3 lipca 2015, 08:17 Skoro ze względów religijnych to czemu pytasz na forum o odchudzaniu? dominikulka 3 lipca 2015, 08:18 nordlys napisał(a):Skoro ze względów religijnych to czemu pytasz na forum o odchudzaniu?Zastanawia mnie wpływ takiego dnia na zdrowie, metabolizm itd. Dołączył: 2014-01-22 Miasto: Lubliniec Liczba postów: 8760 3 lipca 2015, 08:20 Skoro ze wzgledu religii to zdanie obcych nie powinno Cie obchodzic. To przeciez kwestia wiary. Z punktu widzenia dietetyka takie pomysly to absurd . Paula4101 Dołączył: 2014-08-01 Miasto: Białystok Liczba postów: 3102 3 lipca 2015, 08:21 dominikulka napisał(a):nordlys napisał(a):Skoro ze względów religijnych to czemu pytasz na forum o odchudzaniu?Zastanawia mnie wpływ takiego dnia na zdrowie, metabolizm itd. No wpływ jest chyba oczywisty, delikatnie rzecz ujmując niezbyt korzystyny nailpolish 3 lipca 2015, 08:23 Moja babcia tak robiła, nic jej nie było.

Post o chlebie i wodzie w piątek. Jako dar, przygotowanie duszy na 1. Sobotę oraz wysiłek w walce duchowej. Dla zbawienia duszy swojej, swoich

" Nie gardź NIGDY drugim człowiekiem, bo jeśli BÓG dał mu życie to znaczy, że jest ONO tak samo WARTOŚCIOWE jak TWOJE. ROZUMIENIE jest trudne i dlatego większość ludzi OCENIA " Świat jest dziwny. Podczas Bożego Narodzenia czy świat Wielkanocnych, kiedy wyznajemy swoja wiarę - to jest ok- normalne, na porządku dziennym. Większość Polski jest wtedy w kościele- czy na pasterce. Jednak kiedy na co dzień przyznajesz się do swojej wiary traktują Cię jak kogoś "zdewocjałego " Dla mnie to dziwne. Jestem albo nie jestem. Białe albo czarne. Nie wstydzę się swojej wiary - zawsze mówię otwartym tekstem. Nie wstydzę się mieć w domu świętych obrazów. Mam zasady i wartości - trzymam się ich i ich bronię swoją postawą. Nie spożywam cukru, białej mąki - jem mało żeby żyć. Nie oglądam telewizji - do galerii handlowych chodzę tylko gdy koniecznie muszę. Wolny czas spędzam w lesie, w ogrodzie, w słońcu lub w deszczu. Staram się nie oceniać człowieka - tylko jego zachowanie. Mam dość komercji, manipulacji społecznej, dość napędzania na siłę konsumpcji, plastiku, reklam, lekarstw i pigułek na wszystko. Kremów na każdą część ciała i zakupów niepotrzebnych rzeczy, dość przetworzonego pseudo jedzenia, pseudolekarzy i wszechobecnej pseudo mądrości ........ Od zachowuję post o chlebie i wodzie w każdą środę i piątek. Matka Boża w Medjugorie wzywa do postu o chlebie i wodzie Wiemy, że obecnie w Kościele post prawie nie istnieje. Są tylko dwa dni postu w roku: Środa Popielcowa i Wielki Piątek. Wielu katolików zapomniało o obowiązującej już tylko w niektórych krajach wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych w piątki. Nieliczni pamiętają o godzinnym poście eucharystycznym, przygotowującym do owocnego uczestnictwa we Mszy św. I mimo wezwań Soboru Watykańskiego II, abyśmy wrócili do korzeni Kościoła i odszukali te rzeczy, które istniały już w Kościele i ponownie je odkryli, nie znalazł się nikt, kto przekazałby orędzie o poście. Wreszcie dwadzieścia lat po Soborze przychodzi do nas sama Najświętsza Maryja Panna Królowa Pokoju i między innymi mówi: oto jest post – korzystajcie z niego. Od tego momentu, kiedy Matka Boża przypomniała o poście wiele się o nim mówi, wiele osób na całym świecie próbuje pościć, odkrywając jego dobre owoce dla duszy i dla ciała, dla zdrowia fizycznego i duchowego. W nielicznych ośrodkach życia duchowego organizuje się również rekolekcje wprowadzające w post. Post jest konkretną odpowiedzią na wezwanie Królowej Pokoju dotyczące modlitwy i postu. Post musi wypływać z miłości. Prorok Izajasz powiedział: przyczyną postu nie może być chęć zadośćuczynienia tradycjom, duchowa duma, czy nawet próba „zmuszenia Boga, aby uczynił coś dla nas. Post musi być „postem miłości”, by przyniósł uzdrowienie współczesnej ludzkości, to znaczy: 1) wewnętrzne umocnienie i wyzwolenie z więzów słabości. Moc szatana i jego demonów musi być zniszczona w naszym życiu, w życiu naszych bliskich i naszego kraju; 2) wyswobodzenie spod brzemion chorób, cierpień i grzechów trapiących ludzi; 3) uproszenie u Boga, by dał nam litościwe serca gotowe przyodziewać biednych i karmić głodnych; 4) uproszenie u Boga łaski wyzwalania ludzi zniewolonych (opętanych); Niech Bóg da nam „oczy miłości”, byśmy zobaczyli krępujące nas więzy, i umocni swoją łaską, wyzwalającą z krępującego zła. Jak pościć? „Ogłoście post!” – tak wołał prorok Joel, będąc przekonany i przynaglony do tego przez Ducha Świętego (Jl 1,14). Był to post podjęty w godzinie wielkiego zniszczenia i utrapienia. Poprzez swe grzechy ludzie ściągnęli na siebie Boży sąd. Prorok próbował wtedy – pod natchnieniem Ducha Świętego – skłonić ludzi do pokuty i skruchy, aby Bóg zlitował się i zesłał na nich swe błogosławieństwo (Jl 2,14). W kraju panowała wielka susza. Głód zabijał ludzi i zwierzęta, wtedy pojawił się na scenie wielki prorok Boży, Joel i wołał „Ogłoście post!” W naszych czasach na scenie grzesznego świata objawia się Najświętsza Maryja Panna Królowa Pokoju, przychodzi sama i między innymi mówi:„oto jest post – korzystajcie z niego”. Znanych jest kilka sposobów postu. Matka Boża prosi o post o chlebie i wodzie. Maryja ma w tym szczególny zamysł. Jej pragnieniem jest, aby doprowadzić nas do Jezusa, a Jezus jest w Hostii i w Słowie. Wybrała ten sam sposób, jak Jej Syn. Pragnie, abyśmy odkryli chleb, a przez niego odkryli Jezusa. A zatem w tych dniach będziemy „żyli chlebem” Woda nie jest tylko symbolem życia, ale również jest podstawowym warunkiem. Poprzez wodę chrztu staliśmy się członkami Kościoła. Możemy powiedzieć, że prosząc nas o post o chlebie i wodzie, Maryja pragnie przybliżyć nas do fundamentów naszego życia. Ukazuje nam tym samym drogę do głębokiego zjednoczenia z Jezusem, który dla nas stał się chlebem. Uwarunkowania postu Post jest dla życia duchowego jak druga jest pierwszą nogą a post drugą. Wielu ludzi na drodze życia duchowego kuleje i nie ma co się temu dziwić, gdyż nie jest łatwo ciągle chodzić na jednej nodze. Ważne jest, aby połączyć post z modlitwą. Jezus zachowywał post i powiedział, że Jego uczniowie również będą pościć. Kiedy nadszedł czas wysłał po dwóch apostołów w różne strony świata, z czterema nakazami tj.: aby głosili ludziom Dobrą Nowinę, uzdrawiali chorych, odpuszczali grzechy i wyrzucali złe duchy. Po powrocie apostołowie byli bardzo zadowoleni, ponieważ wszystko poszło im dobrze. W imię Jezusa zdziałali wiele dobrego: uzdrawiali chorych, odpuszczali grzechy, wyrzucali złe duchy, ale w jednym przypadku pojawił się problem. Zły duch nie chciał opuścić człowieka. Pytają więc Jezusa, dlaczego w tym przypadku nie mogli go wyrzucić. Jezus odpowiada im, że ten rodzaj złych duchów można wyrzucić tylko postem i modlitwą. (Mt 17,21). Jeżeli Jezus mówi, że postem i modlitwą można wyrzucać złe duchy, należy tę rzecz potraktować jak najbardziej poważnie. Prosi również nas o modlitwę i post. To wezwanie Maryi musimy rozpatrzyć na poziomie indywidualnym. Jest to walka przeciwko szatanowi. Możemy włączyć w te modlitwy i post nasze parafie, rodziny i cały świat i chcemy je włączyć, ponieważ w Kościele zaprzestano mówić o szatanie, a na świecie coraz szybciej mnożą się sekty satanistyczne. Maryja daje nam do ręki broń, abyśmy mogli mieć udział w Jej zwycięstwie. Aby pościć potrzebna jest nam wolność. Pościć nie oznacza tracić jakichś rzeczy, ale wziąć je jutro. W ten sposób pościć mogą również dzieci. To jest największy trening dla duszy – nauczyć się żyć z rzeczami bez zachłanności. Modlitwy i postu nie można zastąpić niczym innym. Nie jest ważne czy jesteś bogaty, biedny, zdrowy czy chory, święty – czy nie, wszyscy jesteśmy wezwani do postu i do modlitwy. A co zrobisz potem, to już inna rzecz. Jeżeli jesteś bogaty, to może odkryjesz radość w dawaniu biednym. Ale i biedny musi pościć. Dla niego post nie będzie oznaczać dawania, ale być może cierpliwość i miłość, z jaką będzie musiał nieść swoją biedę. Kiedy odkryjemy tę zasadę w odniesieniu do siebie, to zobaczymy zmiany w swoim życiu. Byłam szczęśliwa słysząc te tak natchnione słowa Vicki o Wielkim Poście, zebrane przez pewnego pielgrzyma: “Najczęściej patrzymy na Wielki Post jak na czas, w którym dokonuje się ofiar lub praktykuje się wyrzeczenia porzucając kawę, alkohol, czekoladę, papierosy, telewizję, lub to, do czego jesteśmy najbardziej przywiązani. Ale musimy odmawiać sobie tych rzeczy z miłości do Jezusa i Maryi i czuwać nad tym, żeby z tego nie czerpać chwały osobistej. Często z niecierpliwością oczekujemy końca tych 40 dni, żeby móc na nowo pić, znowu zasiąść przed telewizorem, itd…, ale to nie jest dobry sposób, żeby przeżyć Wielki Post! Zapewne Najśw. Panna prosi nas o ofiary, ale ona prosi nas o nie zawsze, nie tylko w czasie Wielkiego Postu. Podczas Wielkiego Postu powinniśmy ofiarowywać Bogu wszystkie nasze pragnienia, nasze krzyże, nasze choroby, nasze cierpienia, żeby móc kroczyć z Jezusem, iść z Nim na Kalwarię. Powinniśmy pamiętać o tym, żeby pomagać Mu nieść Jego krzyż, a także pytać Go: “Panie, jak mogę Ci pomóc? Co mogę Ci ofiarować?” Ponieważ to za nas wszystkich On niesie Swój krzyż. Nie mówię tego w tym sensie, że On nie jest zdolny nieść Swojego krzyża, lecz gdy złączymy się z Nim w głębi swego serca, to stanie się to czymś bardzo pięknym. Nie zwracam się do Niego tylko wtedy, gdy Go potrzebuję, lecz idę z Nim, gdy On mnie najbardziej potrzebuje, gdy On za nas cierpi. Najczęściej, gdy mamy krzyż, który możemy Mu ofiarować, to przeciwnie, prosimy w taki sposób: “Panie, proszę Cię, zdejmij ten krzyż z moich ramion, jest bardzo ciężki, ja nie mogę! Dlaczego ten krzyż spadł na mnie, a nie na kogoś innego?” Nie! Nie o to powinniśmy prosić. Gospa powiedziała nam, że raczej powinniśmy mówić: “Panie, dziękuję Ci za ten krzyż, dziękuję Ci za wielki dar, jaki mi dajesz!” Bardzo rzadko zdarzają się tacy, którzy rozumieją wielką wartość krzyża i wielką wartość daru, jakim są nasze krzyże, gdy są ofiarowane Jezusowi. Możemy się tyle nauczyć poprzez ten dar krzyża! W tym czasie Wielkiego Postu powinniśmy zrozumieć sercem, jak Jezus nas kocha i powinniśmy iść u Jego boku z ogromną miłością i próbować jednoczyć się z Nim w Jego Męce. Taka jest ofiara, jakiej On oczekuje z naszej strony. Idźmy więc tak, a wtedy, gdy z chwilą zmartwychwstania nastąpi dzień Wielkanocy, nie patrzmy na zmartwychwstanie z zewnątrz, bo my także zmartwychwstaniemy z Jezusem. Ponieważ staniemy się wolni wewnętrznie, wolni od nas samych i wolni od naszych przywiązań. Czyż nie jest to cudowne? Będziemy zdolni przeżywać Jego miłość i Jego zmartwychwstanie wewnątrz nas samych! Każdy przyjęty krzyż ma przyczynę swego istnienia. Bóg nigdy nie daje nam krzyża bez przyczyny, bez sensu. Wie, w jakim momencie zdjąć nam ten krzyż. Gdy cierpimy, podziękujmy Jezusowi za ten dar, a także powiedzmy Mu:“ Jeśli masz inny podarunek dla mnie, jestem gotów. Lecz przede wszystkim błagam Cię, żebyś dał mi siłę, a także odwagę do niesienia mojego krzyża i kroczenia naprzód z Tobą, Panie!” Przypominam sobie, w jaki sposób Gospa mówiła mi o cierpieniu, gdy powiedziała: “Gdybyście znały wielką wartość cierpienia!” To naprawdę jest bardzo wielka rzecz! Następnie reszta całkowicie zależy od nas i od dyspozycji naszego serca. Wszystko będzie zależało od naszego “tak” wypowiedzianego Jezusowi. Potrzeba całego życia, żeby się tego nauczyć i iść naprzód. Każdego ranka, gdy się budzimy, możemy zacząć nasz dzień z Bogiem. Gospa nie prosi nas, żebyśmy się modlili cały dzień, lecz żebyśmy umieścili modlitwę na pierwszym miejscu, żebyśmy Boga umieścili na pierwszym miejscu, a później wykonywali nasze prace i szli naprzód we wszystkich dziedzinach naszego życia, odwiedzali chorych, itd. Gdy czynimy akt miłości bez modlitwy, to to nie ma wartości. Tak samo, gdy się modlimy, lecz nie działamy z miłością, to to też nie ma wartości. Te dwie rzeczy, modlitwa i miłość, idą zawsze razem. I tak dzień po dniu, idziemy naprzód!”(Koniec słów Vicki) Gdy wiemy, ile Vicka cierpi i z jaką miłością poświęca swoje życie pielgrzymom, którzy odwiedzają Medjugorje, te słowa nabierają szczególnego znaczenia. Vicka naprawdę każdego dnia przeżywa drogę krzyżową z Jezusem i wie, jaką to przynosi radość. Jaką cudowną radę daje nam na ten Wielki Post! Słowa Vicki odzwierciedlają słowa siostry Faustyny: “O, gdyby dusza cierpiąca wiedziała, jak ją Bóg miłuje, to skonałaby z radości i nadmiaru szczęścia: poznamy kiedyś, czym jest cierpienie, ale już będziemy w niemożności cierpienia. – Chwila obecna jest nasza.”(Dzienniczek, 963) Droga Matko, w tym Wielkim Poście, chcemy iść naprzód, pomóż nam, żebyśmy z miłością odpowiedzieli Jezusowi “tak”. Orędzia mówiące o poście 26 IX 1985 “Drogie dzieci! Dziękuję za wszystkie modlitwy. Dziękuję za wszystkie ofiary. Pragnę wam powiedzieć, drogie dzieci, byście odnowili polecenia, które wam daję. Szczególnie zachowajcie post, gdyż poprzez post najwięcej osiągniecie i sprawicie mi radość, bowiem wówczas spełni się cały plan, który Bóg postanowił zrealizować tu w Medziugorju. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.” 4 IX 1986 “Drogie dzieci! I dzisiaj wzywam was do modlitwy i postu. Wiecie, drogie dzieci, że z waszą pomocą mogę uczynić wszystko i zmusić szatana, by nie kusił do zła i by oddalił się od tego miejsca. Szatan czyha, drogie dzieci, na każdego człowieka. Szczególnie pragnie w każdą codzienną sprawę wnieść niepokój u każdego z was. Dlatego też, drogie dzieci, wzywam was, by wasz dzień był jedynie modlitwą i oddaniem się całkowitym Bogu. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.” 25 lipca 1991 “Drogie dzieci! Dzisiaj wzywam was, abyście modlili się o pokój. W tym czasie pokój jest w szczególny sposób zagrożony i ja żądam od was, abyście odnowili post i modlitwę w waszych rodzinach. “Drogie dzieci, pragnę, żebyście zrozumieli powagę sytuacji i to, że wiele z tego, co się stanie, zależy od waszej modlitwy, a wy mało się modlicie. “Drogie dzieci, jestem z wami i wzywam was, abyście z powagą zaczęli się modlić i pościć, tak jak w pierwszych dniach mojego przyjścia. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.” 25 kwietnia 1992 “Drogie dzieci! Dzisiaj znów wzywam was do modlitwy. Tylko modlitwą i postem można wstrzymać wojnę. Dlatego, “Drogie moje dzieci, módlcie się i swoim życiem dajcie świadectwo, że jesteście moimi i do Mnie należycie, gdyż szatan chce w tych dniach zamętu sprowadzić na złą drogę jak najwięcej dusz. Dlatego wzywam was, abyście się zdecydowali na Boga, a On was obroni i wskaże, co powinniście czynić i jaką drogą iść. Wzywam wszystkich, którzy mi powiedzieli „tak”, aby odnowili akt poświęcenia się mojemu Synowi Jezusowi i Jego Sercu i Mnie, abyśmy mogli was jeszcze intensywniej użyć jako narzędzia pokoju w tym niespokojnym świecie. Medziugorje jest znakiem dla was wszystkich i wezwaniem do modlitwy oraz przeżywania tych dni łaski, które Bóg wam daje. Dlatego, drogie dzieci, przyjmijcie z powagą wezwanie do modlitwy. Jestem z wami i wasze cierpienie jest również moim. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.” Na podstawie “Post i modlitwa” o. Slavko Barbarića. Tekst pochodzi ze strony: "Przedruk z artukułu FRONDA" Przekonajmy się na początku, czy jesteś zupełnie normalny. Wyobraź sobie, że pewnego grudniowego dnia idziesz wzdłuż rzeki. Jest siarczysty mróz. Nagle słyszysz krzyk tonącego dziecka. Ma ono 2 lub 3 latka. Jeśli to właśnie ty nie wskoczysz do wody, aby przyjść mu z pomocą, dziecko zginie. Co robisz? Czy skaczesz ? Oczywiście, że skaczesz, bo chcesz uratować mu życie. Nie możesz pozwolić, by dziecko zginęło, skoro możesz je uratować. Przecież tak łatwo jest wskoczyć do wody! MATKA Boża prosi, byśmy pościli o chlebie i wodzie dwa dni w tygodniu – w środy i w piątki. Dlaczego właśnie w te 2 dni? Sama Matka Boża wraz ze św. Józefem, Jezusem i wszystkimi pobożnymi Żydami tamtych czasów – pościła 2 dni w tygodniu. W bardzo dawnym dokumencie Kościoła, Didache, pochodzącym z ok. 90 roku w którym pierwsi uczniowie mówią o życiu chrześcijan I – szego wieku, czytamy: „Nie zachowujcie postu w tym samym czasie, co obłudnicy. Oni bowiem poszczą w poniedziałek i czwartek, wy natomiast pośćcie w środę i piątek”. To niezwykłe, że Matka Boża chce przywrócić tę tradycję pierwotnego Kościoła. wg której sama żyła. Post wpisany jest w religię żydowską, w religię chrześcijańską, jak też i w inne religie. Stosuje go nawet medycyna i niektóre terapie. Każdy lekarz wie, że post jest dobry dla zdrowia. Matka Boża nie tłumaczy w swych orędziach, dlaczego mamy pościć właśnie w te dni. Miałam jednak okazję odkryć to dzięki członkom grupy modlitewnej, założonej przez Maryję w Medjugoriu. Przez całe lata nauczała ona tych młodych ludzi za pośrednictwem widzących. To piękne, że wszystko co czyni Maryja , ma tylko jeden cel: wskazywać na Jezusa. Przychodzi dla Jezusa, przychodzi po to, byśmy Go kochali, byśmy zbliżyli się do Jego Serca. W JAKI SPOSÓB POST ZBLIŻA NAS DO JEZUSA Maryja prosiła, by każdy czwartek był upamiętnieniem daru Eucharystii i kapłaństwa. Pamiątkę tę mamy przeżywać z wielką miłością. Z radością, wiarą i dziękczynieniem mamy przypominać obie, że Jezus dał nam swoje Ciało i Krew jako pokarm i napój. Maryja jest tak bardzo rozmiłowana w Eucharystii, w Chlebie Życia, że daje nam całą środę na to, byśmy przygotowali się do przeżywania tej pamiątki. Maryja pragnie już od środy uwalniać nas od rozproszeń, od innych pokarmów, od zakupów, od przygotowywania posiłków i wszystkich trosk związanych z jedzeniem, abyśmy mogli rozsmakować się w chlebie, w tym pokarmie, który stanie się Ciałem samego Jezusa. Wybrał On bowiem właśnie chleb, by przemienić go w swoje Ciało. W środę nie powinniśmy myśleć o tym, co będziemy jeść następnego dnia. Mamy pościć z radością serca i rozsmakowywać się w chlebie. Mamy przygotowywać się tak jak naród wybrany podczas swej wędrówki przez pustynię. Bóg zesłał im mannę, chleb z nieba. Lud, który miał prze niej przygotowywał. W taki sam sposób Maryja przygotowuje nas dzisiaj. W czwartek obchodzimy uroczystą pamiątkę ustanowienia Eucharystii, Chleba Życia. Ale Maryja nie chce, byśmy od razu w piątek zajadali się homarami po amerykańsku czy innymi smakowitymi potrawami . Pragnie, byśmy w piątek nadal czuli smak chleba, aby jak najdłużej przeżywać tę tajemnicę . Podobnie jest z żydowskim szabatem. Dal Żydów jest to najważniejsze święto. Gdy nastaje wieczór i zachodzi słońce , gdy zbliża się koniec szabatu, Żydzi wciąż śpiewają Psalmy i hymny tak, jakby chcieli przedłużyć szabat. Nie chcą go utracić. Szabat jest jak narzeczona. Tak samo piątkowy post pozwala nam jak najdłużej zachować smak chleba, który przypomina nam Chleb Życia. Często wyobrażam sobie Matkę Bożą, która pozostała na ziemi wśród Apostołów po Wniebowstąpieniu Jezusa. Czy, gdy wchodziła do kuchni, mogła patrzeć na chleb tak samo, jak przed Ostatnią Wieczerzą? Gdy spoglądała na chleb, na pewno coś drżało w Jej matczynym Sercu: „Mój Syn przychodzi pod postacią chleba, to właśnie chleb stał się moim Synem”. – myślała z pewnością. Można się domyślać, że nie patrzyła na chleb tak samo, jak na marchew czy ziemniaki. Patrząc na ziarna zboża, z których powstaje chleb, mamy przed oczami całe dzieje Chrystusa, dzieje Odkupiciela. Gdy Jezus mówi w Ewangelii o ziarnie, widzimy siewcę i ziarno, które musi obumrzeć. Dopiero gdy obumrze, przyniesie owoc obfity, wyda plon – 30-krotny, 60-krotny,stokrotny. To całe dzieje śmierci i zmartwychwstania Chrystusa i owoców Odkupienia. Aby ziarno stało się chlebem, trzeba je zmiażdżyć, by zrobić niego mąkę i dopiero z mąki upiec chleb. Tak samo został zmiażdżony Jezus: całe Jego ciało, dusza i serce, cała Jego osoba. Ziarno pszeniczne mówi o historii miłości Jezusa do nas. Jezus pozwolił się zmiażdżyć, abyśmy mogli Nim się karmić i być przebóstwieni przez ten pokarm. Mówiąc o Chlebie Życia, Jezus powiedział: „kto spożywa ten chleb, ma życie wieczne” Jaki to chleb? „Ten, który daje wam Syn Człowieczy, nie ten, który jedli wasi ojcowie i pomarli” /J 6,49-51/ Dlatego w środy i piątki powinniśmy żyć miłością do chleba i historią naszego Odkupienia. Matka Boża chce nas w tym zanurzyć nie tylko duchowo, lecz także w wymiarze materialnym. Maryja jest niewiastą żydowską, bardzo konkretną. Zaleca nam post o chlebie, aby zmusić nas niejako do przebywania z Jezusem. Skupia naszą uwagę na miłości i obecności Jezusa i pozwala, byśmy wraz z Nią wielbili GO za to, że w swej pokorze stał się chlebem. Oto prawdziwy sens postu. W samym Medjugoriu Matka Boża dała nam kilka przykładów dla zilustrowania orędzia, które do nas kieruje i ukazania dobrodziejstw, jakie przynosi post o chlebie i wodzie. Tradycja żydowska, a także tradycja chrześcijańska, która jest jej przedłużeniem, uczy nas, że post ma wielką moc przeciwko szatanowi. Sprawa ta jest bardzo ważna, bo dzisiaj szczególnie zmagamy się z siłami zła. Matka Boża wielokrotnie powtarza w Medjugoriu, że dziś szatan jest tak silny, jak nigdy dotąd. Trudno ogarnąć spustoszenia, jakich dokonuje w rodzinach, w młodych i dzieciach. Niestety dzisiaj na Zachodzie panuje kultura śmierci. Wielu pielgrzymów przyjeżdża do Medjugoria w stanie załamania, ponieważ ich dzieci biorą narkotyki, uprawiają nierząd czy zdążają drogą prowadzącą do śmierci. Podczas spotkań za mną ich rodzice proszą, by widzący pomodlili się o uwolnienie ich dzieci od narkotyków, czy nierządu. Zapewniwszy ich o modlitwie , pytam: „czy pościliście w intencji waszego dziecka?”. W odpowiedzi słyszę: „Bardzo się modlimy, odprawiamy nowenny do Najśw. Krwi Chrystusa, odmawiamy różaniec”! „Ale nie odpowiadacie na moje pytanie. Czy również pościcie?”. „Ale, siostro, modlimy się!”. Przypominam wówczas o tym, że Maryja mówi o wojnach, które toczą się w rodzinach, w sercach ich dzieci. Może to właśnie taka wojna niszczy teraz życie ich dziecka. „Drogie dzieci – mówi Maryja – postem i modlitwą można powstrzymać wojny.”. Matka Boża nie mówi najpierw o wojnach między narodami, ale o wojnach w łonie rodzin. Mówi, że wojna zaczyna się w naszym sercu. Jeśli nienawidzę mego brata, jeśli zamknęłam drzwi przed jakimś człowiekiem i źle go osądziłam, jeśli go potępiłam, jeśli czuję do niego zazdrość, jeśli go obmawiam, jeśli w moim sercu pozostaje gorycz, wtedy toczy się w nim wojna, która tylko wydostaje się na zewnątrz. To przede wszystkim taką wojnę matka Boża chce usunąć z naszego serca. Jedynym sposobem jest post i modlitwa. Jeśli znajdziecie jakiś innysposób, to jest to sposób podejrzany. Trzeba z niego zrezygnować. Jezus mówi podobnie. Pewnego dnia Apostołowie powrócili zasmuceni, bo tym razem nie mogli pokonać zła, a przecież mieli w sobie moc Chrystusa. Czynili cuda, uzdrawiali, uwalniali od złych duchów. Tego dnia się nie udało. Jezus wytłumaczył im, dlaczego tak się stało: „Ten rodzaj złych duchów wyrzuca się tylko modlitwą i postem”. ?Mt 17,21/ Nie zapominajmy o tych dwóch sposobach. Post to coś więcej, niż skok do lodowatej wody, by uratować jedno tonące dziecko. Gdy pościmy o chlebie i wodzie, nie grozi nam zapalenie płuc. Możemy za to uratować życie wielu ludziom nie zapadając na żadną chorobę. Post przywraca zdrowie. Z wielu badań wynika, że na Zachodzie je się o 1/3 za dużo w stosunku to tego, co jest niezbędne dla organizmu. Wiele chorób, a nawet przedwczesnych zgonów, spowodowanych jest nadmiarem pokarmu. Tak więc post zrobi nam dobrze. Rodzice, którzy błagacie o uzdrowienie waszego dziecka, dzieci, które błagacie o pojednanie waszych rodziców, wiedzcie, że macie tę moc. Nie módlcie się bez postu i nie pośćcie bez modlitwy. Wszyscy święci pościli. W pierwszych tygodniach objawień ludzie z wioski i okolic z wielką uwagą wsłuchiwali się w każde słowo matki Bożej. Mniej więcej dwa m-ce później po rozpoczęciu objawień Maryja powiedziała: „Szatan ma wobec tej parafii niszczycielski plan. Drogie dzieci, proszę wszystkich parafian, by przez 3 dni pościli o chlebie i wodzie i odmawiali różaniec, aby odnieść zwycięstwo nad szatanem”. Wszyscy jak jeden mąż zrobili to o co prosiła Matka Boża. Przez 3 dni pościli i modlili się jednym sercem, by Maryja mogła zmiażdżyć głowę węża. Czwartego dnia Matka Boża powiedziała: „Drogie dzieci, dziękuję wam za modlitwy i post. Upadł szatański plan, odnieśliśmy zwycięstwo”. Nie powiedziała: „Odniosłam zwycięstwo”, ale: „Odnieśliśmy zwycięstwo”. Potrzebowała wieśniaków z parafii w Medjugoriu, aby zwyciężyć szatana. Jest to bardzo ważne, bo gdyby w tamtych dniach szatanowi udało się przeprowadzić swój plan, nie byłoby Medjugoria, nie byłoby tej całej rzeki błogosławieństwa, która rozlewa się po naszej ziemi od ponad 27 lat. Gdyby nie było Medjugoria, ileż ludzkich istnień nie zostałoby ocalonych, ileż rodzin nie zjednoczyłoby się na nowo, iluż młodych ludzi nie uniknęłoby samobójstwa!.Spójrzmy na dobro, jakie Medjugoriu przyniosło nam samym a wszystko dlatego, że kiedyś 500 parafian z tej wioski poświęciło 3 dni na to, by zwyciężyć szatana. Bóg mógł ofiarować światu Medjugoriu i miliony pielgrzymów mogą tam przybywać, by nabierać sił. Oto jaką moc ma ten, kto odpowiada „tak” na prośbę o post i modlitwę. W 1992 r. Matka Boża powiedziała do Iranki: „Drogie dzieci, proszę was, byście zwyciężali szatana”. Ależ kim ja jestem, bym mogła odnieść zwycięstwo nad szatanem? Czy Matka Boża prosi właśnie mnie, bym go zwyciężyła? Tak. Jestem dzieckiem Bożym i Maryja potrzebuje mnie, potrzebuje każdego z nas bez wyjątku. Mówi: „Kochane dzieci pragnę, abyście zrozumieli, że Bóg wybrał każdego z was, by go użyć w wielkim planie zbawienia ludzkości. Wy nie możecie pojąć, jak wielka jest wasza rola w planie zbawienia”. W tym samym orędziu skierowanym do Iranki Maryja wskazuje na broń, którą możemy zwyciężyć szatana: „Bronią, którą możecie zwyciężyć szatana, jest post i modlitwa. Módlcie się o pokój. Szatan chce zniszczyć tę odrobinę pokoju, którą macie”. W kwietniu 1992 r., gdy bomby zaczęły spadać na całą Bośnię-hercegowinę, a więc także wokół Medjugoria , patrzyliśmy na zniszczenie i śmierć. Pierwsze orędzie po tych bombardowaniach brzmiało: „Drogie dzieci….Tylko modlitwą i postem można wstrzymać wojnę…..Szatan chce w tych dniach zamętu sprowadzić na złą drogę jak najwięcej dusz. Dlatego wzywam was, abyście zdecydowali się na Boga a On was obroni i wskaże co powinniście czynić i jaką drogą iść”. Maryja mówiła to także przed wojną. Teraz musiała to powtórzyć. Dlaczego post tak bardzo osłabia szatana? Można powiedzieć, że wtedy, gdy ofiarujemy Bogu coś, co jest związane z naszym ciałem, oddajemy się MU naprawdę. Łatwo jest dać pieniądze, oddać swój czas, powiedzieć dobre słowo czy zaangażować się w jakąś służbę. Post dotyka nie tylko naszego ciała, lecz także czegoś witalnego. Musimy jeść, aby żyć. Post dotyka więc głębokiego zakorzenionych w nas przyzwyczajeń. Mówi o tym „Post objawia nasze uzależnienia”. Gdy pościmy o chlebie i wodzie, widzimy, jak zaczynają migać w nas jakby małe światełka: kawa, papieros, wino, czekolada… Ale matka Boża nie przychodzi, by wytykać nam nasze przywiązania. Przychodzi po to, byśmy byli wolni, wyzwoleni. Uświadamiamy sobie, do jakiego stopnia jesteśmy przywiązani do naszych drobnych zwyczajów, do naszych planów. Gdy zaczynałam poć o chlebie i wodzie, od razu odkryłam radość, jaką daje wolność. Mogłam jeść, mogłam nie jeść. Było to dla mnie to samo. Pewna Angielka założyła zgromadzenie zakonne na prośbę Matki Bożej. Któregoś dnia spytałam ją, czy Maryja prosi jej wspólnotę o post. „Tak – odpowiedziała. Maryja prosi byśmy pościli codziennie”. „Codziennie? – spytałam. Ale to niemożliwe!”. „Ależ tak, pościmy codziennie – od drugiej do szóstej po południu”. Na to wybuchnęłam śmiechem, ale ona dodała: „My Anglicy, między 4 a 5 zawsze pijemy herbatę i jemy podwieczorek. Jeśli zabierze się Anglikowi herbatę, przestaje on być prawdziwym Anglikiem”. Każdy naród ma inny rodzaj przyzwyczajeń. Apostołowie często nie mieli czasu na jedzenie, ale to im nie przeszkadzało. Nie miało znaczenia, czy zjedli coś, czy te nie, bo ich najważniejszą troską było dzieło Boże. Gdy ofiarujemy coś, co związane jest z naszym ciałem to znak, że naprawdę oddajemy się Bogu. Post w pewien sposób stwarza przestrzeń w naszej duszy, sercu i ciele. Gdy nie jesteśmy zajęci jedzeniem, pojawia się owa przestrzeń dal Boga. Bóg zajmuje ją, przyjdzie do nas tak, jak nigdy przedtem. Jest to w naszym życiu niejako nowe terytorium przeznaczone wyłącznie dla Niego. Dlatego ci, którzy poszczą, mają szczególną wrażliwość i wyczucie duchowe. Otrzymują o wiele więcej natchnień niż ci, którzy nie poszczą. Pewna matka rodziny mieszkającej w Meksyku zaczęła pościć, ale potem przerwała post na rok. Po upływie roku na nowo go podjęła. Opowiadała mi, że w czasie gdy przestała pościć, w pewien sposób straciła natchnienie potrzebne do tego, by rozmawiać z dziećmi, mówić im o życiu, wprowadzać je w rzeczywistość. Ale, gdy tylko na nowo podjęła post powróciły dobre natchnienia. Słowa przychodziły spontanicznie. Czuła, że działa przez nią Duch Sw., i że dziecko słucha jej całym sercem. To piękny przykład, mówiący o tej nowej przestrzeni, którą Duch Sw. Stwarza w nas przez post. To tak, jakby było w nas dodatkowe mieszkanie dla Trójcy Swiętej, które pozwalamy Jej zająć. Post jest przygotowaniem na spełnienie się dzieł Bożych i na wypełnienie się Jego woli wobec nas samych i wobec świata. Miałam wielką łaskę spotkania z pewnym świętym kapłanem, franciszkaninem, mieszkającym w pobliżu Medjugoria w Sirokim Briegu. Tysiące osób przybyło na jego pogrzeb. Miał on nie tylko dar uzdrawiania, lecz także potrafił czytać w duszach. Uzdrowił bardzo wiele dzieci. Mieszkańcy całej Bośni-Hercegowiny, a także Chorwacji, przyjeżdżali tam, by otrzymać jego błogosławieństwo. Natychmiast orientował się na czym polega czyjś problem. Gdy ktoś przychodził do niego z jakąś sprawą, on błogosławił go, to było wszystko. Uprawiał surową ascezę. Spał na ziemi i bardzo wiele pościł. Ta pełna miłości asceza pozwalała mu bardzo wiele wyjednać u pana. Stał się więc niezwykle popularny pomimo swego nieco gburowatego sposobu bycia. PRZYGOTOWANIE WIELKICH DZIEŁ BOŻYCH Jedna z moich znajomych Chorwatek z Medjugoria. Ivica, opowiadała mi historię, którą sama słyszała od swojej babci. Znała ona pewnego mnicha, do którego kiedyś przemówił Pan Bóg. Spytał go: „Zdenko, czy zgodzisz się pościć o chlebie i wodzie przez 7 lat?”. Mnich odp. Panu „tak”, co w rzeczywistości niewiele zmieniło jego obyczaje, bo bardzo często jego jedynym pożywieniem był chleb i woda. Pościł więc przez 7 lat. W ostatnim dniu siódmego roku Pan przemówił do niego jeszcze raz: „Zdenko czy zgodzisz się dodać do twojego postu jeszcze jeden rok”? Mnich i tym razem odp. „tak”. A w ostatnim dniu ósmego roku – 1981 – w Medjugoriu po raz pierwszy objawiła się Matka Boża. Nie ma tu nic do dodania. Któż wie, jak w ukryciu przygotowywane są wielkie dzieła Boże? Tego dowiemy się w niebie. A oto inne zdarzenie związane ze wspomnianym franciszkaninem. Przyprowadzono do niego kobietę, którą codziennie przyłapywano na pijaństwie. W żaden sposób nie można było oderwać jej od alkoholu. Ojciec Zdenko powiedział do niej: „Nie będziesz już więcej piła. Obiecujesz?”. Kobieta obiecała a Ojciec pobłogosławił ją w imię Ojca i Syna i Ducha Swiętego . Nie piła przez następne 2 dni. Trzeciego dnia było bardzo ciepło i pokusa stawała się coraz silniejsza. Kobieta nalała więc wina do dużego kubka i podniosła go do ust. W chwili, gdy jej wargi dotknęły brzegu kubka, zobaczyła nad kubkiem palec i usłyszała Gos O. Zdenko: „Mówiłem ci, żebyś już więcej nie piła”. W szoku upuściła kubek na podłogę. Odtąd już na całe życie została uzdrowiona z alkoholizmu. Mnich ten po prostu modlił się i pościł. Ilu ludziom uratował życie?. Jest to tylko jedna z wielu anegdot. My także, tak samo jak on, możemy uczynić wiele dobra poprzez post i modlitwę. r. nasza matka prosiła: „W tym czasie pokój jest szczególnie zagrożony i Ja żądam od was, abyście odnowili post i modlitwę w waszych rodzinach. Drogie dzieci, pragnę żebyście zrozumieli powagę sytuacji i to, że wiele z tego, co się stanie zależy od waszej modlitwy”. Post ma jeszcze inny wymiar. Jest nim ochrona człowieka. Którzy rodzice i dziadkowie nie chcieliby, żeby ich dzieci i wnuki były chronione? Dzisiaj ubezpieczamy się na życie, na wypadek choroby czy powodzi. Ale ubezpieczenie na życie nigdy nikogo nie uchroniło od śmierci. Ubezpieczenie od wypadku działa tylko wtedy, gdy wypadek już nastąpił. W dodatku często okazuje się, że nie dopilnowaliśmy jakiegoś drobnego szczegółu a więc i tak nie wypłacają nam odszkodowania. Natomiast ubezpieczenie, jakim jest post , jest jak środek zapobiegawczy, chroni nas przed mogącym nadejść nieszczęściem. „Wiecie, drogie dzieci, że z waszą pomocą mogę uczynić wszystko i zmusić szatana, by nie kusił do zła i by oddalił się od tego miejsca. Szatan czyha, drogie dzieci, na każdego człowieka. Szczególnie pragnie w każdą codzienną sprawę wnieść niepokój u każdego z was” Przyznaję, że zdarza mi się wpadać w gniew, słysząc ludzi, którzy mówią: „Nie można wszędzie dopatrywać się szatana. W dodatku jego istnienie nie jest rzeczą pewną. Matka Boża przypomniała w Medjugoriu, że szatan istnieje. Teologia Maryi na temat szatana zawarta jest w 4 zdaniach: Szatan istnieje. Dzisiaj jest tak silny jak nigdy przedtem. Działa nieustannie. Jego celem jest nasze zniszczenie: „Pragnie zniszczyć nie tylko ludzkie życie, ale i przyrodę i planetę, na której żyjecie”. Maryja mówi także: „Poprzez modlitwę możecie go całkowicie rozbroić a sobie zapewnić szczęście”. Jeśli mam 10 dzieci i wiem, że na zewnątrz grasuje zbrodniarz, który chce mordować i gwałcić, czy nie ostrzegę moich dzieci? Czy powiem im: „Możecie spokojnie iść na spacer do lasu”? Byłabym wtedy współmorderczynią moich dzieci! Nie mamy dziś prawa ukrywać przed dziećmi, że istnieje walka duchowa, że działa nie tylko dobry Bóg, ale że jest także wróg i piekło. Jezus umarł na krzyżu nie na żarty. Umarł by uwolnić nas od zła i piekła. Również nie na żarty od tylu lat posyła do nas swoją Matkę w Medjugoriu, aby uprzedzić nas, że czas się nawrócić, bo istnieje zło, bo mamy wroga, bo istnieje przeciwnik, który „krąży jak lew ryczący”. Nie na darmo Maryja mówi do nas: „Szatan teraz jak nigdy dotąd, chce pokazać światu swe haniebne oblicze i oszukać jak najwięcej ludzi na drodze śmierci i grzechu”. Maryja przestrzega nas nie bez powodu. Dziś we Francji liczba samobójstw jest większa niż kiedykolwiek. W wyniku samobójstw śmierć ponosi więcej ludzi, niż w wyniku wojen, raka czy wypadków drogowych. Poprzez post i modlitwę możemy zostać ochronienie. „Módlcie się tyle, ile to możliwe i pośćcie – mówi Maryja. Trwajcie w modlitwie i ofierze a JA was ochronię i wysłucham waszych modlitw”. Matka Boża widzi, że potrzebujemy Jej ochrony. Mówi: „To są szczególne czasy i dlatego jestem z wami , aby was kochać i chronić. „Wiecie, że z waszą pomocą mogę uczynić wszystko”. Czy modląc się do Najświętszej Maryi Panny myślimy o tym, że może Ona wszystkiego dokonać? Często zachowujemy się tak, jakby Bóg nie był wszechmogący, jakby nie był w stanie nam pomóc. Spróbujcie wyobrazić sobie, co znaczą słowa Maryi: „Z waszą pomocą mogę uczynić wszystko”. W Medjugoriu Maryja zachęca nas do „Oddania Bogu całego zła, które się w nas nagromadziło, aby mógł nas oczyścić ze wszystkich grzechów popełnionych w przeszłości. Tylko w ten sposób, drogie dzieci, będziecie mogły rozpoznać całe zło, które jest w was, i oddać je Panu, aby całkowicie oczyścił wasze serca. Dlatego módlcie się nieustannie i przygotowujcie wasze serca przez ofiarę i post”. Od czasu, gdy osiągnęliśmy wiek, w którym byliśmy zdolni do popełniania grzechów, popełniliśmy ich wiele i gromadziliśmy je w sobie. Nawet po wyznaniu grzechów nosimy w sobie ich skutki. Maryja zaś mówi nam, że przez swą modlitwę pomoże nam uwolnić się od skutków grzechów, które popełniliśmy w przeszłości. Musimy oddać Bogu przeszłe zło. Prosi nas Ona, byśmy przygotowali nasze serca. Przygotowujemy serca przez post, by Maryja mogła uzdrowić nas z tego, co pozostawiły w nas przeszłe grzechy. Taka jest prawdziwa Mama. Gdy dziecko przewróci się i zrobi sobie krzywdę, mama będzie je leczyć, by jego upadek nie miał żadnych złych zastępstw. Z grzechów obmywa nas tylko Krew Chrystusa. Mama zaś naprawia szkody. Przez post zapraszamy Maryję, by to czyniła. Dokona się to szybciej. Wszystko to przyprawia Złego o wściekłość. Nasz post go przepędził. Jest w nas nowa przestrzeń dla Boga. Bóg wyzwala nas z przeszłego zła. Matka Boa uzdrawia nas i przywraca nam piękno. Wróg pała nienawiścią. W 1983 r. Maryja panna skierowała ostrzeżenie do grupy modlitewnej w Medjugoriu: „Bądźcie roztropni. Szatan kusi wszystkich, którzy postanowili poświęcić się Bogu. Będzie im sugerował, że za dużo się modlą, za dużo poszczą, że powinni być jak inni młodzi ludzie, którzy poszukują przyjemności. Niech go nie słuchają i nie będą mu posłuszni Gdy będą utwierdzeni w wierze, szatan już nie będzie mógł ich zwodzić”. W tej dziedzinie nie może zabraknąć nam rozsądku. Najświętsza Maryja Panna zarzuca nam często jego brak. Co będzie robił szatan, gdy tylko zdecydujemy się na post? Będzie podpowiadał: „Pościć dwa dni w tygodniu? To za dużo! Będziesz się wyróżniać spośród innych! Widzisz przecież, że w tych dniach masz smutną minę. Zobacz, jaki jesteś chudy i blady! Nawet jeśli jest środa, możesz przecież zjeść befsztyk, to ci dobrze zrobi. Bóg nigdy nie chciał, żebyś był słaby, a post cię osłabi. Rób tak jak inni. Nikt nie wygłupia się tak, jak ty! Korzystaj z życia i jedz, co chcesz! Korzystaj”.! Czy Jezus powiedział kiedykolwiek w Ewangelii: „Róbcie tak, jak wszyscy”? Nie, życie chrześcijańskie nie polega na tym, by postępować jak inni, ale – jak Jezus. Mamy być uczniami, którzy wszędzie podążają za panem i działają tak, jak ON. Gdy przychodzi pokusa” „Rób tak, jak wszyscy” możemy być pewni od kogo to pochodzi Jest dobry sposób oddania się w ręce szatana: robić to, co wszyscy. Gdy szatan nas kusi, nie starajmy się mu odpowiadać, nie róbmy tego głupstwa! Jeśli mówi do nas: „Powinieneś coś zjeść! Widzisz, jaki jesteś bledziutki! Przecież wszyscy jedzą!” nie trzeba odpowiadać: „Ale ja mam ochotę pościć, idź precz, jesteś wstrętny!”. Nigdy tak nie róbcie. Z szatanem nigdy nie można wchodzić w dialog. Jeśli szatan nas niepokoi, powinniśmy zwrócić się do Boga: „Panie, niepokoi mnie diabeł. Zrób coś!” Szatan jest sprytniejszy od nas Jeśli wciągnie nas w dialog, wpadniemy w pułapkę. Tak wpadła w pułapkę Ewa. Gdyby zamiast wchodzić w dialog z szatanem powiedziała do Boga: „panie, przyszedł do mnie wąż to, co mówi, jest przeciwieństwem tego, co powiedziałeś Ty. Co mam robić?” wówczas nie zjadłaby jabłka. Kiedy nasz post będzie przynosił owoce? Jeżeli będziemy pościli sercem Często w środę i w piątek rano mamy pokusę niezadowolenia, zaczynamy utyskiwać. Gdy jednak wchodzimy w ducha postu z ową miłością Chleba Życia, z miłością do Jezusa, który jest najważniejszy, wtedy pościmy sercem, bo kochamy Jezusa. W 1984 r. matka Boża powiedziała: „Drogie dzieci!. Dziś was wzywam, byście zaczęli pościć z serca. Są ludzie, którzy poszczą, ponieważ wszyscy poszczą. Zaistniał obyczaj z którym nikt nie ma odwagi zerwać. Parafię proszę, by pościła z wdzięcznością za to, że Bóg pozwolił Mi pozostać tak długo w niej. Drogie dzieci, pośćcie i módlcie się z serca!”. Niech post będzie podziękowaniem za obecność Maryi z także za Eucharystię. WYPEŁNIANIE SIĘ PLANÓW BOŻYCH Wszyscy pragniemy w pełni żyć powołaniem, jakie Bóg złożył w naszych sercach, gdy nas stwarzał. Chcielibyśmy, by wszystko się wykonało w dniu naszej śmierci. Chcielibyśmy usłyszeć, jak Pan mówi: „Cieszę się, bo pozwoliłeś mi wypełnić w tobie to wszystko, co dla ciebie zaplanowałem”. W 1985 r. Matka Boża powiedziała: „Szczególnie zachowajcie post. Gdyż poprzez post najwięcej osiągniecie i sprawicie Mi radość, bowiem wówczas spełni się cały plan, który Bóg postanowił zrealizować tu w Medjugoriu”. Gdy mówi Ona o planie w Medjugoriu, chodzi także o plan dla każdego z nas. Poszcząc pozwalamy Bogu w pełni zrealizować Jego plan wobec nas, wobec naszej rodziny, wspólnoty. Pozwalamy Mu do końca wypełnić wszystkie Jego zamiary. Stwarzając nas, Bóg złożył w nas nadzieję. Kiedy się modlimy mamy nadzieję, że Bóg odpowie na naszą modlitwę. Podobnie Bóg. Patrząc na nas, Am nadzieję, że pozwalamy rozrastać się wszystkim małym nasionkom, które złożył w naszym sercu i że zanim umrzemy, staniemy się podobni do kwiatu otwartego na Jego łaskę, żyjąc w pełni owym „potencjałem” świętości, który w nas złożył. Post pozwala nam w pełni urzeczywistnić ów plan. Słuchajcie uważnie, to się wam spodoba. Czy pragniecie, by Bóg wysłuchał wszystkich waszych modlitw? Oto orędzie, które rozszerzy wasze horyzonty: „Modlitwa jest jedyną drogą, która prowadzi do pokoju. Jeśli modlicie się i prosicie, otrzymacie wszystko, o co będziecie prosić”. Ci, którzy odeszli przed nami i teraz są w czyśćcu, bardzo cierpią. Jednym ze środków mogących przyczynić się do wyzwolenia dusz czyśćcowych jest post, który za nie ofiarujemy. Matka Boża w Medjugoriu mówi, że osoby te czekają na nasze modlitwy i ofiary. Post ma tu wielką moc. Przynieść kwiaty na grób kochanej osoby, postawić na komodzie jej zdjęcie, myśleć o dobru, które nam wyświadczyła, to bardzo miłe zwyczaje. Jednak w niczym jej to nie pomaga. Jeśli chcemy przyspieszyć koniec jej straszliwych cierpień czyśćcowych musimy pościć w jej intencji. Będzie to czyn bezinteresownej i doskonałej miłości, który uwolni ją od cierpień. Jeszcze raz nasza matka przychodzi nam z pomocą, dając nam po temu niezawodne środki. Oczywiście mówi nam o Mszy św. jako o najbardziej niezawodnym i najpiękniejszym sposobie pomocy duszom czyśćcowym, ale przypomina także o poście. Matka Boża mówi również o uzdrowieniu. Wielu pielgrzymów prosi Maryję za pośrednictwem widzących, by wstawiała się za chorych. Bardzo leży Jej to na sercu. W czasie prawie każdego objawienia na górze Ivan mówi, że Gospa w szczególny sposób modliła się za chorych i za tych, których nosimy w sercach. Jest Ona bardzo blisko wszystkich, którzy cierpią fizycznie, psychicznie i duchowo. Na początku objawień widzący zapytali Ją o kilkoro chorych. Tak odpowiedziała: „Miejcie silną wiarę, módlcie się i pośćcie a wyzdrowieją”. r. dodała: „W intencji uzdrowienia chorych bardzo ważne jest odmawiać następ. Modlitwy : „Wierzę w Boga” siedem „Ojcze nasz”. „Zdrowaś Maryjo” i „Chwała” oraz pościć o chlebie i wodzie . dobrze jest nałożyć ręce na chorych i modlić się. Dobrze jest namaścić chorych poświęconym olejem”. Gdy w naszej rodzinie ktoś choruje, jesteśmy przede wszystkim zatroskani o leczenie. Uganiamy się za najlepszymi lekarzami, za najskuteczniejszymi lekarstwami, wyjeżdżamy do Ameryki na konsultacje z największymi specjalistami. Jesteśmy gotowi zrobić dosłownie wszystko, wydać majątek, dla ratowania życia chorego, np. : dziecka. Ale wszystko to jest o wiele prostsze. Nieraz wystarczy modlić się i pościć. W wielu przypadkach modlitwa i post mogą wyjednać cudowne uzdrowienie chorego. Sakrament chorych proponowany przez Kościół katolicki, przynosi wielu chorym uzdrowienie. Nawet jeśli nie jest to uzdrowienie fizyczne, to chory otrzymuje pokój serca. Nie czekajmy aż chory będzie bliski śmierci, by wezwać księdza z olejami świętymi. Często chory tak bardzo boi się księdza, że jego widok może przyspieszyć śmierć. Boimy się sakramentu „ostatniego namaszczenia”, ale przecież namaszczenie to nie musi być ostatnie. Może być pierwsze. Gdy ktoś zachoruje, trzeba od razu wezwać księdza i zacząć pościć za chorego. Kiedyś przyszła do mnie pewna pani chora na raka. Mówiła: „Mój problem polega na tym, że w mojej rodzinie nie ma ani jednego wierzącego . Nikt nie będzie za nie się modlił ani pościł”. Odpowiedziałam jej, że wobec tego my będziemy to robić zamiast rodziny. Odwiedzajcie chorych, których rodziny się nie modlą, mówcie im o Bogu, zwiastujcie Dobrą Nowinę, powiedzcie im, że będziecie modlić się za nich i pościć. Wyjednacie u Pana wiele uzdrowień. Gdy widzący pytają Matkę Bożą, czy uzdrowi jakiegoś chorego, Ona bardzo często odpowiada: „Ja nie mogę uzdrowić. Uzdrawia sam Bóg. Ale dzieci, módlcie się a Ja będę modlić się z wami. Wierzcie wytrwale, pośćcie i czyńcie pokutę. Bóg wszystkim przychodzi z pomocą. Ja nie jestem Bogiem. Potrzebuję waszych ofiar i waszych modlitw”. Często wyjaśniam dzieciom, czym jest ofiara. Proszę, by zamknęły oczy zastanowiły się, co mogą ofiarować. Mówię, że wieczorem Matka Boża przyjdzie po ich ofiarę, bo codziennie obchodzi ona cały dom i zbiera wszystkie ofiary do swego wielkiego kosza. Wtedy dzieci mocno zamykają oczy, modlą się w skupieniu, a potem mówią jaką ofiarę znalazły. Dzieci są niezwykle wspaniałomyślne, łatwo przyjmują taką propozycję. Nie chodzi o to by zmuszać dzieci do postu o chlebie i wodzie dwa dni w tygodniu, ale gdy zobaczą, jak rodzice poszczą, spytają: „A ja tato? Ja też chcę coś ofiarować!” I wyrzekną się cukierka czy loda, nie zjedzą ulubionego deseru, zrezygnują z oglądania telewizji. Trzeba jednak uważać na dzieci, czasem są one aż nazbyt bystre. Mój 6-letni siostrzeniec Franciszek Józef zorientował się w sytuacji i pewnego wieczoru po modlitwie przed posiłkiem powiedział d ojca: „tato, ja też dzisiaj poszczę”. Ojciec odpowiedział : „Postem będzie dla ciebie to, że zjesz danie, którego nie lubisz”. W przypadku dzieci ważne jest dozowanie. Są one bardzo wielkoduszne, Zamiast 10 brzydkich słów powiedzą tylko jedno, dobrze rozumieją, kiedy trzeba zrobić jakiś wyjątek. Matka Boża powiedziała: „Postem i modlitwami można powstrzymać wojny, można zawiesić prawa naturalne”. Zbyt mało uwagi przywiązujemy do tego orędzia. Post i modlitwa może zawiesić prawa naturalne! Znaczy to, że nieszczęścia, które mogą się wydarzyć /lawiny, trzęsienia ziemi/ mogą nie nadejść, jeśli ktoś w wiosce pości. Podam przykład pewnej osoby, która kiedyś opowiadała mi o swoim życiu. Było ono wyjątkowo grzeszne. Pracowała w szpitalu jako pielęgniarka. Był tam pewien lekarz, który bardzo się za nią modlił i pościł /dowiedziała się o tym później/ Usiłowała popełnić samobójstwo a ponieważ była pielęgniarką, wiedziała jaką dawkę leków zażyć, żeby się otruć. Połknęła leki, ale nazajutrz rano obudziła się rześka i zdrowa, nie odczuwając żadnych negatywnych objawów. Po dawce, którą zażyła było to zupełnie nienormalne. Był to dla niej szok. Przez cały dzień mówiła sama do siebie: „ktoś nie chce, żebym umarła. Czy to Bóg?”. Szok ten sprawił, że kilka tygodni później otworzyła się na Boga. Gdy powróciła do wiary, lekarz, który od dawna modlił się za nią i pościł, powiedział jej o tym a ona od razu wszystko zrozumiała. Post tego lekarza zawiesił prawa naturalne, przeszkodził, by środki chemiczne wywołały efekt w jej organizmie. Jest to jeden z wielu przykładów. We wszystkich szkołach są gaśnice na wypadek pożaru. We wszystkich domach jest aspiryna na wypadek bólu głowy. To właśnie post jest taką gaśnicą, taką aspiryną, przeciwdziałającą złu, które rozprzestrzenia się w nas, w naszych rodzinach, w społeczeństwie, w Kościele. Mówiłam już, że przez post możemy wyjednać o wiele więcej uzdrowień, niż nam się zdaje i że zamiast biegać od lekarza do lekarza lepiej jest modlić się i pościć. Ale uwaga! Wielu ludzi chodzi dzisiaj do uzdrawiaczy. Trzeba wiedzieć, że owi uzdrawiacze pewnego pięknego dnia otrzymali swój ar, ale nie wiadomo dokładnie skąd ten dar pochodzi. We Wspólnocie Błogosławieństw często świadczymy „Usługi dla poszkodowanych”, tzn. pomagamy ludziom leczonym przez uzdrawiaczy. Jeśli ktoś pójdzie do uzdrawiacza z bólem lewego kolana, być może kolano przestanie go boleć. Nie wie on jednak, że choroba jedynie zmieniła miejsce. Zaatakuje inny organ i stanie się jeszcze dokuczliwsza. Człowiek taki powtórnie odwiedzi uzdrawiacza, a ten będzie na nowo odprawiał swoje czary i być może po raz drugi usunie ból. Potem ból pojawi się gzie indziej po raz trzeci i będzie jeszcze większy. A pewnego dnia człowiek ten obudzi się z lękiem nie do opanowania, będzie ogarnięty chęcią śmierci samobójstwa. Dlaczego znajdujemy ciało młodego człowieka wiszące na sznurze, koro wcześniej nic nie wskazywało na to, że chce on popełnić ten czyn? W wielu wypadkach okazuje się, że w przeszłości matka chodziła z nim do uzdrawiacza . Uzdrawiacze wypowiadają nieco dziwne słowa /czasem wymieszane z modlitwami chrześcijan. Używają tajnych formuł, w których niby przypadkiem wymieniają imię zdrajcy – Judasza. Robią masaże itd. Ale swój dar otrzymują często od innej osoby, która z kolei otrzymała go jeszcze od kogo innego. A u początku tego łańcucha jest czarownik, który otrzymał ten dar od szatana, ponieważ szatan może „uzdrawiać”. Jezus mi nam w Ewangelii, że w czasach ostatecznych fałszywi prorocy będą czynić znaki i wspaniałe cuda, aby – jeśli to możliwe – pozyskać sobie wybranych Bożych. Jest to prawda. A ponieważ szatan nie robi prezentów, więc przemieszcza jedynie chorobę, czyniąc ją jeszcze cięższą. Dlatego ci, którzy chodzą do uzdrawiaczy , wciążzapadają na zdrowiu a ich choroba przechodzi z ciała do serca a z serca do duszy. Wszystko zaczyna się od zwykłej choroby fizycznej a kończy się pokusami samobójstwa, głęboką depresją, straszliwą nienawiścią….. Artykuł o poście: Dla oparcia duchowego - polecam niesamowitego człowieka i księdza. Każdy powinien go znać. Za-subskrybuj - wspieraj -słuchaj. Jeśli szukasz zdrowia fizycznego - poczytaj też tu - może coś Ci się przyda. dx81SyI.
  • ldaew1i5ws.pages.dev/70
  • ldaew1i5ws.pages.dev/33
  • ldaew1i5ws.pages.dev/98
  • ldaew1i5ws.pages.dev/62
  • ldaew1i5ws.pages.dev/48
  • ldaew1i5ws.pages.dev/47
  • ldaew1i5ws.pages.dev/15
  • ldaew1i5ws.pages.dev/45
  • post o chlebie i wodzie forum